wtorek, 22 stycznia 2013

..był sobie i nie tylko sobie, piękny młody człowiek. Miał prawie niespotykane imię. Dane mi było spotykać się z nim.. rozmawiać. Nie ma tu nic do rzeczy to, że tylko wirtualnie. Odszedł. Obiecałam mu coś, co chyba mnie przerosło. Powiedziałam, że spotkamy się w niebie, a przynajmniej, że o to się postaram. Robiłam, co mogłam, zapominając o... o ukochaniu życia.. i człowieka, który jest tu i teraz -Isia- tak, życie jest teraz wschodzi za lasem bezczasem snuje się pod nogami zajmuje miejsce na sofie bawi się pantoflami w maju całkiem bezgłośnie deszczem zroszone nad ranem za moim domem wyrośnie słodkie zielone kochane..

4 komentarze: