niedziela, 3 kwietnia 2011

nazad...

(tak mówiło się na wsi do konia
chcąc go zawrócić z drogi)
..więc nazad, cofnijmy się do PRL-u
oj, działo się..
był Pierwszy Sekretarz
i Partia
i był przyjacielski sąsiad
ZSRR..
i była piosenka
spod-ziemi
z podziemia:

"on znaczy naród
i jego ojczyzna
on to ulice powstańcze
- Warszawa
ojczyzna-ojczyźnie
ojczyźnie-ojczyzna
reklama i patos
patriotyzm i biznes
kwiaty krawaty
niech nastrój pryska
chleba
igrzyska, igrzyska, igrzyska...

igrzyska dla niego
przemowy dla czerni
wódz
a za wodzem wierni"

na każdym etapie dziejów
wyłania się coś nowego
oszałamia..
później odchodzi..
zostaje to, co prawdziwe
wiara
nadzieja
miłość

z nich zaś największa jest
miłość
to może przy niej zostańmy
co??

5 komentarzy:

  1. zostanmy...
    ale Serce sie rwie..
    dokad?..Gdzie..?!

    OdpowiedzUsuń
  2. do przestrogi?
    ostrożności?
    ale po co?

    Serce to lgnie do Miłości!
    nie lękajmy się!

    (ładny z Ciebie wiatrak
    Joanno..
    tylko czemu nie uprzedziłaś
    że wyprowadziłaś się
    ze Sztokholmu do Pragi?
    Siostro
    troszkę Ci chyba cieplej
    i bliżej
    siostrzenicy ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. ze Sztokholmu do Pragi?
    ...o nie!!
    spotkalas tam mnie?

    :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ..tak
    Słońce :)
    a reszta
    niech milczeniem
    dźwięczy
    w niewypowiedzianych
    słów przełęczy
    znów..

    OdpowiedzUsuń