czwartek, 14 lutego 2013

list do mnie i .. do ..Ciebie :-)



Hej,
Jak sie czujesz? Duzo wczesniej chcialam do Ciebie napisac, ale teraz dopiero moge usiasc i porozmawiac z Toba ze spokojnym umyslem :-)
Dziekuje bardzo za Twoja pomoc i czas, lagodnosc i przede wszystkim twoja obecnosc. Jestes kims gdzie w twojej obecnosci ludzie staja sie spokojni. Taka jest sila w Tobie:-)
Od czasu mojej wizyty u Ciebie, zaczelam medytowac i reflektowac na temat  naszych rozmow. Kiedy mi powiedzialas - nie stawiaj siebie w pozycji ofiary, to uderzylo we mnie silnie. Ja nie jestem ofiara, ale jestem czescia drogi i tego co mnie spotyka wlasnie teraz i mnie to dotyczy  i w dalszym ciagu na to reaguje. Jesli tego nie powstrzymam, bedzie to bledne kolo toczyc sie dalej. Sluchalam mowy Jacka Kornfielda o przebaczeniu i zaczynam rozumiec jesli bede czula sie ofiara, bede pelna zlosci, jestem cala w tej mocy uwieziona. To znaczy, ze moge wybrac wyzwolenie i pozwolic temu odejsc. To nie znaczy, ze akceptuje to jak on sie zachowal w stosunku do mnie, ale nie musze reagowac, byc wzburzona w kazda noc i dzien, to co robi teraz nie dotyczy mnie. Moge wybrac droge Dharmy i wierzyc, ze to mnie ochroni :-)
To nie jest latwy proces, moze zajac kilka lat, zeby sie od tego uwolnic, ze lzami i zloscia jak Jack Kornfield powiedzial, ale wlasnie teraz czuje sie bardzo slaba. Nie boje sie, nie niepokoje, nie ma we mnie silnej zlosci, jak wczesniej. Musze w dalszym ciagu wlozyc wiele pracy, ale czuje sie z tym pogodzona.
To jest dobry punkt wyjscia nieprawda? Kiedy Piotrusia nie ma przy mnie, mam czas na medytacje, dlugie spacery, sluchanie Dharmy rozmow i uspakajajacej muzyki, co sprawia ze wszystko zaczyna sie zmieniac na bardzo przyjemne:-)
Mam nadzieje, ze wkrotce bede Ciebie mogla odwiedzic w niektore soboty po to tylko by pojsc na wspolny spacer, moze posluchac troche Dharmy i porozmawiac, albo zrobic razem cos fajnego - moze nauczysz mnie jazdy na nartach albo rozwiazywac Sodoku, czy cokolwiek:-)
Dziekuje za Ciebie jak za cenny prezent by byc w twojej obecnosci.
To jest zawsze w moim sercu.
sciskam
Ann

3 komentarze:

  1. Ten list jest do Ciebie! ..a do mnie w tym sensie,że tutaj, na tej stronie, w tym okienku współgramy, nie zawsze współbrzmiąc ;)Jestem chrześcijanką i nic tej prawdy nie zmieni, chyba że sam Mistrz i Nauczyciel zostanie przeze mnie pojęty w sposób doskonały, za co już teraz mu dziękuję, bo to prosta droga do Ojca, na której jestem. Jestem chrześcijanką, sięgającą po boże korzenie, które chociaż mądre, to przed miłością przyklękają i są zwyczajne :) Taka tu nam bajka się dzieje.. Ty mi i ja Tobie, dawanie i branie. Wszystko to jest tak samo ważne i tak wespół piękne, jeśli wynika z serca... Serce :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ...a co to jest dharma? napisz po swojemu, nie będę sprawdzać, ani oceniać... to, co napiszesz będzie Twoją prawdą. Tego terminu nie znam, albo nie pamiętam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Taka tu nam bajka się dzieje..
    - Moca spotkan jest to, ze nie ma nikogo...

    OdpowiedzUsuń