Krishnamurti:
"Bede z premedytacja unikal odpowiedzi na to pytanie. Nie zamierzam tego precyzowac, nie chce tego robic, bo nawet jesli byloby to dla mnie latwo opisac, nie chce tego robic. Jak tylko sprobujesz to opisac staje sie martwe."
Ludzie goraczkowo tworzyliby wspaniale opisy Kochanego - czy tego Kogo odkryl. W jego notesie i dzienniku mozna odnalezc przeblyski czegos niesamowitego, czegos nie do wyslowienia, czegos co on czasami nazywal "to inne" jednoczesnie to nie ma nic wspolnego z tym tutaj i naszym swiatem. Rowniez " Upaniszady" powoluja sie na "to tutaj" co ani zmysl, slowa, ani mysl nie jest w stanie dotknac. To co przechwytujemy z pomoca zmyslu sluchu, slowa, ktore zapamietujemy i powtarzamy, sa one czescia fizycznej aktywnosci mozgu. Jednak ludzie lubia opisy i trzymaja sie kurczowo definicji i etykiet. Chcieliby widziec, ze on przykleil sobie jakas etykiete. Jezeliby to zrobil to staliby sie jego uczniami albo apostolami albo tym czym wymarzyli na wlasny rachunek.
Ale on tlumaczyl:
" Kiedy zaczynalem myslec usilowalem zrozumiec, co to znaczy nauczyciel swiata.... i co oznacza jego obecnosc w swiecie."
Moze ta obecnosc nie byla tym o czym mowili ludzie, ale cos czego nie mozna wyrazic slowami. Ten kto ma zyczenie odnalezc prawde musi sam nauczyc sie rozumiec i samemu odkryc nie przyjmowac opisow, definicji i slow innych ludzi .
..w pewnym momencie pomyślałam, że nie chcę już zmiany w sercu, może o tym nawet powiedziałam.. na pewno poczułam, że kocham na prawdę.. może nie potrafiłam powiedzieć tego tak, jak Ktoś chciał to usłyszeć.. dlatego lepiej milczeć, niż narażać się na kolejne wyśmianie.. trochę może rozumię, ale dopóki nie będzie rozmowy, w dalszym ciągu naszych marzeń i zdarzeń nic tak naprawdę nie zadzieje się.. poczekam na rozmowę i na serca otwarcie.. a póki nic się nie stanie - serca kochanie i tak pozostanie :)
OdpowiedzUsuń