nad brzegiem Edenu
żyło ich wirtualnie
dwoje
lecz wlazł między nich
ten co go nie ma
ten trzeci
a oni kochaliiiii się
jak Boże dzieci!
lecz ten co go niema
dziewczyną urodziwą się zachwycił
spiął się w sobie ze tak powiem
szelmowskim okiem błysnął
ona
szalona stanęła jak wryta
skręciła piękną szyję
a na niej głowa!
głowa rodziny ludzkiego rodzaju!
spojrzała w \"lewo\"
lecz tam nie \" życia drzewo\"
tak oto i jak szybko wylecieliśmy z \"raju\"
- p.k -
........................................
....tam nie życia drzewo
Ewo!
W snach zgubiona
i zdradzona
na przedmieściu raju bram
wąska scieżka
ciasna droga
ale przecież...
znam ją!
znam!
Zły sie zakradł
po kryjomu
lody skuły serca miod
szukam raju
szukam domu
szukam szczęścia
złotych wrot!
Dzwonią dzwony!
...pukam...
Jestem!
Niebo czeka...na ten cud...
..rozmów było dzisiaj wiele
OdpowiedzUsuńale żadnej z ostrymi przedmiotami ;)
później zmęczenie i sen
później Słowo na pokrzepienie
teraz prawda niewirtualna
znowu coś kończy się..
znow drga i trwa ;)
OdpowiedzUsuńMilego wieczoru!
i nawet jest radosne!
OdpowiedzUsuńpa, Słońce