piątek, 25 października 2013

niziutko na ziemi..

Aniele Boży
Aniele Boży Stróżu mój
ty właśnie nie stój przy mnie
jak malowana lala
ale ruszaj w te pędy
niczym zając po zachodzie słońca
skoro wygania nas
dziesięć po dziesiątej
ostatni autobus
jamnik skaczący na smycz
smutek jak akwarium z jedną złotą rybką
hałas
cisza
trumna jak pałacyk
ładne rzeczy gdybyśmy stanęli
jak dwa świstaki
i zapomnieli
że trzeba stąd odejść Anioł
są takie chwile kiedy się odchodzi
od Aniołów Stróżów nawet Cherubinów
od tych co wysoko
od tych co w pobliżu -
do Jezusa człowieka
niziutko na ziemi
Anioł nie zrozumie nie wisiał na krzyżu
i miłość zna za łatwą skoro nie ma ciała


Ks. Jan Twardowski


..ale ruszaj w te pędy.
Dobrego dnia :)



2 komentarze:

  1. ..spoko-luz ;)
    I powtarzałam wciąż
    i powtarzam:
    Jestem Kobietą!
    A Ty?
    a może spadniesz
    wzwyż - na ziemię?
    ..spontanicznie
    i lirycznie..
    jak to kiedyś miały
    w zwyczaju
    własnym, swoim
    anioły.
    One chyba nie mówiły za wiele
    więcej dobrego dając
    pracą
    w której wyraża się
    miłość.
    Miłego wieczoru :)

    a ja, cóż:
    podnoszę dumnie głowę ;)
    i odjeżdżam na południe :)
    ale wrócę..
    troszkę ku północy
    sercem
    kiedy mocniej
    zaświeci słońce :))
    ..tutaj jestem
    tylko słowem, jak gestem,
    nie w pełni
    dokończona...
    p.s. czytałaś "Siłę"?, bo właśnie czytam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie...
    ale wiem ze jest taka kolejnosc:
    sluszna mysl, z ktorej rodzi sie sluszna mowa, a z niej sluszne dzialanie...
    podnosze glowe i odjezdzam na zachod :)
    ale wroce...
    gdy ostatni lisc lub marzenie spadnie z drzewa..
    :)

    OdpowiedzUsuń