czwartek, 10 lutego 2011

..jakby wieczyście..

jak żona Lota
w rytualny słup
soli zamieniona..

..o kurcze balans,
my teraz częściej
oddychmy rozchylonymi
łapaniem powietrza
ustami..

a może mi się tak
tylko wydaje? hę?


..my coraz mniej
o swoich współ-odczuwaniach
rozmawiamy..
świadomie odkładamy
rozmowy o własnych
stanach
żeby
nie daj Boże
nie wydało się
że jesteśmy tak sobie bliscy
że wszyscy czujemy podobnie
lub wszyscy czujemy to samo
że każdy z nas czuje przekraczanie
wszelkich norm..
normalnością zwanych..
a każdy chce "zachować twarz"
nie dać się ponieść fali..

..to ja z Tobą joaś..
pójdziemy popływać
zapoznać się z falami?

...........................
Isiu,
..Wchodz pierwsza!
i nie strac gruntu pod stopami :))



3 komentarze:

  1. ..już dawno weszłam
    i wróciłam..
    i teraz powoli
    odkrywam przed innymi
    to co idąc za Tobą
    odkryłam ;)
    ..widziałam kiedyś po drodze
    że Twojej błękitnej rakiecie
    nic się nie stało~
    że możesz lecieć
    gdzie chcesz
    co przywróciło mi
    zmysł równowagi :)))

    Miłego Dnia
    płyń sobie spokojnie
    na jego fali
    ~~~~~
    ~~~~~

    OdpowiedzUsuń
  2. haha..bląd!
    z tamtąd sie nie wraca
    bo i dokąd?

    Miłego Dnia
    płyń sobie spokojnie
    na jego fali :))

    OdpowiedzUsuń
  3. ..do swojego serca
    wraca się z każdego miejsca :)
    jeśli się z nim nie rozstało
    a wsłuchując się w nie
    nie przepadniesz
    bo jesteś dobrocią
    ono nie pozwoli Ci
    odejść, odpłynąć, odlecieć
    stamtąd
    ono znów sprowadzi Cię
    na Ziemię :)
    tu jest Twoje miejsce
    tu masz swój ciasny ;)
    ale własny kąt :))

    za dobre życzenie dziękuję
    bo spełniło się :)
    Miłego, spokojnego wieczoru :*

    OdpowiedzUsuń