niedziela, 13 lutego 2011

Letting go ..

5 komentarzy:

  1. ..ależ ja nie mam
    nic nikomu do wybaczenia :)
    musiałabym przestać kochać
    żeby znów zacząć wybaczać..

    zaszłości nieobecnym wybaczyłam
    na bieżąco jestem emocjonalna
    coraz mniej jednak emocji
    czasem wraca jakaś stara rana
    na coraz krócej..:)
    czas goni nas, a my czas ;)

    zauważyłaś?
    coraz częściej posługujemy się skrótami
    w mowie i piśmie.. (idziemy na skróty?)
    coraz więcej myślimy o sobie samych
    oddalając się nieco od bliskich (egoiści?)
    doszukujemy się prawdy w obcych bajkach
    bo nasza własna jakaś nie-do-przyjęcia..

    a przecież wszystko jest ok ;) (kolejny skrót)
    a przecież wszystko płynie
    kiedy smutno, to nie znaczy źle
    nie znaczy też dobrze, gdy wesoło

    pamiętasz? - napisałam kiedyś
    o spadającym śniegu blisko serca
    moja córka rozmawiała z przyjaciółką
    gdy tuż obok spadła z dachu
    hałda śniegu i gdyby stały ciut dalej..
    dobrze, że jest modlitwa :)

    czy to prawda, że Ciebie to dotknęło?
    jeśli tak, to pytanie - dlaczego?
    proszę - nie bierz do siebie wszystkiego
    lepiej porozmawiać i spytać

    moje serce musi być pojemne,
    bo tak wybrałam
    Twoje chyba bardzo jest podobnie
    ukształtowane

    przebaczenie jest
    w nas jak constans!

    idziemy dalej?

    OdpowiedzUsuń
  2. Czasami mozna bezwiedne urazic kogos np. niespelnie cichych oczekiwan.. Bardzo subtelne "urazenie".. Mysl jest Tworcza nawet ta negatywna, tym bardziej trzeba sie na nia otworzyc i objac przebaczeniem..
    Jesli urazil(e)am kogos swiadomie lub nieswiadomie prosze o przebaczenie.
    Jesli ktos urazil mnie swiadomie lub nieswiadomie, otrzymuje moje przebaczenie.
    ...przebaczenie jest
    w nas jak constans!
    :*

    OdpowiedzUsuń
  3. świadomość jest ważna
    nieświadomość = nieistnienie winy
    chociaż
    popatrz
    jeśli jestem nieświadoma tego,
    że ranię Cię swoim jakimś słowem
    to dopóki nie uświadomię sobie,
    że mogłam zranić Cię jakkolwiek
    nie czuję winy
    jeśli w pewnym momencie dojdzie do mnie
    że mogło Cię to urazić to
    zaczyna się koszmarek samooskarżeń
    jeśli mi na Tobie "zależy" a zależy
    to zaczynam Cię w myślach
    albo po prostu w słowach
    przepraszać
    jeśli nie czuję, że mi przebaczyłeś
    niefajnie jest
    jeśli poczuję w sobie ulgę
    po ataku niefajności
    znakiem tego
    między nami jest lepiej :)
    może być morze
    i nawet bardzo dobrze :))
    pod warunkiem, że bez warunków ;)
    Masz piękną rację
    pod postacią niezbędności
    przebaczania
    na co-dzień i od święta
    nawzajem :*

    OdpowiedzUsuń
  4. ..to "wzajemnie" nie do końca
    oddawało nawiązanie nici porozumienia
    bo w nie, albo "no", albo "non" albo "niet"
    wyraża się niemożliwość..
    ..niemożliwości na prawdę nie ma!
    może być trudność, sprzeczność,
    jakaś niezgodność (chwilowa)
    istotą Boga jest możliwość
    pragnąca się wyrazić
    :)
    powiedzieć górze...

    a póki góra nie słyszy
    (oczywiście słyszy góra)

    dobrej, spokojnej nocy

    OdpowiedzUsuń
  5. oczywiście słyszy góra :)

    Spokojnych, teczowych..

    OdpowiedzUsuń