niedziela, 5 kwietnia 2009

Do Pani Doktór


Blance Mamont
Pani doktór

w białym fartuchu
w podkolankach co odmładzają
przynoszę Pani serce do naprawy
Bogu poświęcone
a takie serdecznie niezgrabne
jak nie wyczesany do końca wróbel
niezupełne bo pojedyncze
nie do pary
biedakom do wynajęcia
od zaraz i na zawsze
niemożliwe i konieczne
niewierzących irytujące
zdaniem kobiet zmarnowane
dla Anioła Stróża za ludzkie
dla świętych podejrzane
dla rządu niepewne
dla teologów nieprzepisowe
dla medyków nieznośnie normalne
dla pozostałych żadne połóż je do szpitala
i nawymyślaj
żeby się choć trochę poprawiło

/Jan Twardowski/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz