poniedziałek, 12 stycznia 2009

schody do nikad

wchodz uwaznie
bez walizki
ani marzen
puste serce uchwyci
echo przeszlosci
byles tu juz
slady twoich stop
zniszczyly kamienie
slad ten sam
i droga do nikad
tez znana

7 komentarzy:

  1. schody do nikąd?
    coś na końcu być musi
    jeśli ma początek
    jak gwiazda znak dała ziemi
    i trudna droga w górę
    na Kalwarię i krzyż
    przecież jedno i drugie
    jest bramą do.....
    schody do nikąd
    to straszna droga

    OdpowiedzUsuń
  2. właśnie zmieniłem wizerunek,Ta Twarz Jest Odbiciem Nadziei,To Jest Brama (Matka Boska Nieustającej Pomocy),której w utrapieniach warto szukać.A przy końcu kiedy iść dalej już nie sposób,Ta którą warto przejść na!,Drugą Stronę!
    http://www.radiomaryja.pl/
    tu mieszka moja miłość :*

    http://relurl.com/pJ8
    stąd słucham mszy raniutko :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Joanno, wiersz Twój, nie przemówił do mnie jasno :(,ale myślę że po trudzie wchodzenia, musi przyjść radość odpoczynku, np.w ramionach Matki i dlatego przyznam Hiobowi rację ,że MBNP na pewno może być bramą do Syna, jak Syn jest bramą do Ojca.

    OdpowiedzUsuń
  4. ps.może ktoś tu jeszcze za nami przychodzi
    specjalnie na to nie liczę,bom się już wielu tam
    gdzie byłem naraził.a przecież wciąż każdym razem chciałem być,nie ołtarzem a tylko doń drogowskazem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Batem i drogowskazem... Z taka pomoca latwiej dojsc do celu.
    Nie widze licznika na naszej stronie, wiec nie ma informacji ile tysiecy tu zaglada ;)
    Zegarek umiescil nas we wlasciwym czasie i to juz jest duzy sukces.

    OdpowiedzUsuń
  6. Emerytko,
    Masz racje, po trudzie wchodzenia jest odpoczynek dla wszystkich. Wielu jednak musi stapac po schodach ponownie zanim dostrzeze Brame narodzin duchowych.

    OdpowiedzUsuń