Gdy rozważamy nietrwałość zjawisk, musimy spojrzeć prawdzie w oczy i powiedzieć sobie, że w każdej chwili możemy umrzeć. Jeśli miałoby się to zdarzyć właśnie teraz, czy moglibyśmy zabrać ze sobą swój dobytek, dobrą opinię czy przyjaciół? Jakie nie byłyby nasze plany na przyszłość, wszystkie tracą znaczenie w chwili śmierci. Jedyną rzeczą, która naprawdę się liczy, jest to, na ile znamy samych siebie i swe mentalne postawy i czy potrafimy wyplątać się z nawykowych skłonności. Tylko to ma znaczenie.
Niektórzy już praktykują jakieś medytacje. Inni dopiero zaczynają przejawiać otwarte zaciekawienie. To bardzo ekscytujące. To tak, jakby słońce właśnie powoli wyłaniało się spoza chmur. Dzięki szczeremu zainteresowaniu naukami, po raz pierwszy można docenić, jak bogate i zasobne jest życie. To niemal jak przełom historyczny.
na podstawie wykładów J.E. Goszira Gjaltsaba Rinpoczego
zrodlo: http://silarownowagi.blogspot.com/2010/10/sciezka-buddy.html
..idziesz do mnie z parasolem
OdpowiedzUsuńdla złapania równowagi?
piękne dzięki :)
..może przy okazji
ochroni przed zimnym wiatrem
niechcianych zmian
i zastąpi oddane do czyszczenia
nadziei skrzydła..
piękne dzięki :)
a może nic się nie stanie..
pójdziemy każde
po swojej linie
odrobinę dalej..
cóż :(
i taki bywa błękit..
taki jest
OdpowiedzUsuńpromienny
niezmienny
ktos się rodzi
ktos odchodzi
ktos..
budzi się do zycia
w otchlani udręki
cóż :(
i taki bywa błękit..
Milych snow ;*
..wyplątanie się z nawykowych skłonności..
OdpowiedzUsuńoznacza jak mniemam każdy nawyk
również nawyk gatunku
do nazywania po swojemu wszystkiego
co wokół siebie dostrzega
i przyklejania łatek
każdemu spotkanemu niby-podobnemu
wyglądającemu na nie-to-o-co-chodzi..
ale własnie - o co chodzi??
co jest dobrą, a co złą skłonnością?
czy wszystko, co nazwane zostało
przez homo sapiens jako złe
takie jest?
a może skłoniło się ku temu
by coś postrzegać jako zło
chociaż nim nie jest
lub coś postrzegać jako dobro
chociaż nim jest ;)
miłość postrzegana jako zło
czy przestaje być miłością?
miłość postrzegana jako dobro
czy zaczyna nim być?
***
ha, ha, zaśmiał się hrrrrabia
po frrrrancusku
bo..
bo innego języka nie znał..
..nie znał też teorii względności
ale czy o to chodzi??
..skoro juz się przyzwyczaiło
tylko hrabią być
i..
i więcej nic..
ale o co chodzi? ;)
..i co złego tkwi w przyzwyczjeniu?
pytanie to zadaję wszystkim
adwersarzom - bo nie mam wrogów :)
i przyjaciołom, bo jest potrzeba
nie zamykania oczu
i spokojnego
bez zakłóceń
myślenia!
Dobrej nocy wszystkim :)
a szczególnie
najpierw czarnym
potem złotym
aniołom
a na końcu biały niech
sobie zacisznie zaśnie
:)