piątek, 23 lipca 2010

wehikuł czasu

perlistym śmiechem
wypełniony dom
bezokienny i bezdrzwiowy
wehikuł czasu bezczasowy

sufit w kratke
a dół w paski
znów ten śmiech
i oklaski

ktoś przechodzi obok
czasem siądzie w środku
w dłonie chwyta perły śmiechu
ścian ?
kwiatów ?
czy przodków ?


3 komentarze:

  1. nie przepadam za Dżemem..
    Ty przechowujesz jego pamięć
    czasami wraca jak fala
    głos Ryśka w Twoim pisaniu
    i obrazowaniu..
    cos tam się w Tobie zadziało
    kiedyś..

    OdpowiedzUsuń
  2. taki maly niedosyt polskosci
    wiele rzeczy odkrywam
    po raz pierwszy..

    OdpowiedzUsuń
  3. tak-tak..
    jak i ja..
    i chociaż strach się bać
    chcę iść tą drogą..

    OdpowiedzUsuń