wtorek, 30 listopada 2010
poniedziałek, 29 listopada 2010
najmilszego spania..
pod kołderką puchową
jesiennych liści
najmilszych snów
wiewiórko
w swojej własnej
choć ciasnej dziupli
najmilszego snu
zimowego, misiu, niech
nawet zapach miodu
w zapasach
nie wytrąci cię zeń
Miłych snów wszelkiemu stworzeniu :)
jak się czuję?
Dziekuję, dobrze, jak motyl
który w środku zimy
znalazł ogród z kwiatami
albo jak artysta zachwycony
wielkością kopuły nieba
by barwami je pokryć..
Czy więcej coś trzeba..?
Mazurki mi przysyłasz....
Z takiej laurki dumny
byłby mistrz od nut
barwy szczęścia
...cud...
Inspired by Chopin's Mazurka Op. 17 No.4
Artur Tabaka
Psalm 19 B, 8-15
Bądźcie doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski (Mt 5, 48)
Prawo Pańskie jest doskonałe i pokrzepia duszę, *
świadectwo Pana jest pewne, nierozważnego uczy mądrości.
Jego słuszne nakazy radują serce, *
jaśnieje przykazanie Pana i olśniewa oczy.
Bojaźń Pana jest szczera i trwa na wieki, *
sądy Pana prawdziwe, wszystkie razem słuszne,
Cenniejsze nad złoto, nad złoto najczystsze, *
słodsze od miodu płynącego z plastra.
Zważa na nie Twój sługa *
i nagrodę otrzyma za ich przestrzeganie.
Kto jednak widzi swoje błędy? *
Oczyść mnie z błędów przede mną ukrytych.
Także od pychy broń swojego sługę, *
by nie panowała nade mną.
Wtedy będę bez skazy *
i wolny od wielkiego występku.
Niech znajdą uznanie przed Tobą †
słowa ust moich i myśli mego serca, *
Panie, moja opoko i mój Zbawicielu.
Chwała Ojcu i Synowi, *
i Duchowi Świętemu.
Jak była na początku, teraz i zawsze, *
i na wieki wieków. Amen.
niedziela, 28 listopada 2010
sobota, 27 listopada 2010
a może..
permutacji?
czyli
szczególnym przypadkiem
wariacji bez powtórzeń??..
ja tam nie wiem
tylko pytam
co to jest?
proza życia
czy muzyka?
ja tam nie wiem
albo nie pamiętam
skąd się tu
nagle wzięli
my? cóż..
ja tam nie wiem
i nie wiem
czy chcę wiedzieć
ale niech już
następny cud..
z Tobą
bo
nijak bez
bez ;) hmm..
nijak
bez Ciebie.
(jeśli chcesz dodaj obraz
jaki Ci serce podpowiada
innego nie dodawaj
bo innego nie ma)
Lustra
Nocą przychodzą do mnie chłopcy o oczach jasnych, czarnobrewe łanie
przemykają wśród dymów z torbą opatrunków
po swój ostatni szkarlatny pocałunek
Dziś cóż, zapatrzony w ruch akcji na giełdzie
zapominasz dlaczego
upadł Rzym wolnych obywateli zajętych wersyfikacją wiersza
dlaczego zniszczono malowidła w bibliotekach rozpalono ogniska
dlaczego potłuczono amfory a w puste nisze wstawiono
figury nowych świętych i patronów
Nocami śnią mi się lustra pęknięte zwierciadła
w nich laurowy wieniec
wymieniony na jadło i trunek
strach co nie pozwala stanąć
po stronie wdów kalek i sierot
twoja twarz pod warstwą szminki
szlak codziennej hańby.
barbarawitkowska : http://blogmedia24.pl/node/41087
czasem
joanna, sob., 27/11/2010 - 00:00
nadchodzi myśl
że strawy zabraknie
albo nowych
nie zakrytych szminką slów
przychodzą
i porażają bogactwem
serca sierot, kalek i wdów
piątek, 26 listopada 2010
jaka powinnam być jako?
człowiekiem kobietą
która nie wie
dopóki nie doświadczy..
..która coraz mniej się mota ;)
a z powodu doświadczania motania
coraz bliżej jest tego
co dla niej najlepsze :)
i chwała Bogu!
..i trochę też
kobiecie ;)
Jest pięknie i najlepiej
jak tylko może być
jest normalnie :)
..w związku ze związkiem ;) życzę Ci joaś
normalnego, spokojnego wieczoru.
czwartek, 25 listopada 2010
w białym puchu
i niebem
śliskie drogi
wiatr ścina nogi
..w białym puchu
leże w bezruchu
na wznak
Tak mi tu dobrze...
że dobrze mi tak!
środa, 24 listopada 2010
ja czyli TY
rodzaj kosmity
wzor jednolity
Napisz proszę:
Coś ładnego.
- "Roza"
Kwiat piekny
-krotkie zycie.
Dbac o nia trzeba
-chocby skrycie.
- Lot motyla
Raz lecial motyl,
Z Lodzi do Zgierza.
Patrzy...
i oczom niedowierza.
Tam-gdzie strazacka
stoi wieza,
nagle zobaczyl nietoperza
...co go namierza.
E tam,...to glupie jakies.
Pozdrawiam mimo woli.
Coś miłego.
-Przyjazn
Razem grac
-razem sluchac.
Nuty
-razem pisac.
Razem tanczyc
-razem spiewac.
Solo
...nas nie slychac.
Coś trwałego.
- "Zycie"
Choc ciagna oboje
-kazdy ma swoje.
Uśmiechniętego.
- "Oczy"
Raz sie usmiechaja
-innym razem...szydza.
Oczy...a czasem nie widza.
Zawiłego.
- "Mysli"
Cos warte...lub nie
-przemycam co dnia.
Szczesliwie
-wolne od cla.
Uczuciowego.
- "Radosc".
Przez wszystkich pozadana
-nie kazdemu dana.
Smakowitego.
- "Lody smietankowe"
Cos szczegolnego
w sobie maja.
-Najlepsze...gdy puszczaja
Wesołego.
- "Ty"...czyli ja.
Mozaika.
W kilku slowach...opisac nie sposob
Zawiedziona nadzieja
-kilku osob.
Coś grzecznego.
-Dziękuję.
Nathanel
wtorek, 23 listopada 2010
poniedziałek, 22 listopada 2010
Napisz proszę
-Kwiat
Coś miłego.
-Przyjazn.
Coś trwałego.
- Zycie.
Uśmiechniętego.
- Oczy
Zawiłego.
- Myśli
Uczuciowego.
- Radość
Smakowitego.
- Lody śmietankowe
Wesołego.
- Ty
niedziela, 21 listopada 2010
Kto wie..
Det är é saga i sig att vi funnit varan / To jest zupelna bajka ze odnalezlismy sie
Vi kunde lika gärna aldrig någonsin mötts / rownie dobrze nigdy moglismy sie nie spotkac
Eller var vårt möte redan bestämd långt innan vi fötts / albo nasze spotkanie bylo zaplanowane duzo wczesniej zanim sie narodzilismy
Vem vet, inte du / kto wie, nie ty
Vem vet, inte jag / kto wie, nie ja
Vi vet ingenting nu / my nic teraz nie wiemy
Vi vet inget idag / nie znamy jeszcze dnia
Vem vet, inte du / kto wie, nie ty
Vem vet, inte jag / kto wie, nie ja
Vi vet ingenting nu / my nic teraz nie wiemy
vi vet inget idag / nie znamy jeszcze dnia...itd
ładna ballada..
cenię ludzi, którzy potrafią
powiedzieć siebie sercem
i klęczeć jeśli
potrafią sercem
klęczeć..
cenię też człowieka
potrafiącego żebrać
potrafiącego się
wyrazić
w prośbie..
nie nad każdym się schylę :(
a czasem żałuję..
cenię człowieka
który chociaż spotyka się
z Bogiem osobiście
to o tym nie śpiewa..
tylko powie po prostu
komuś bliskiemu, że to
się stanie..
nie wiem, czy tak potrafię..
powiedzenie o Bogu
czegoś dobrego, ciepłego
od serca
inspiruje
do modlitwy
bycia w sobie
dla brata, siostry
lepszym, bliższym..
-Isia-
...................
i
dla Siebie
.... tyż...
sobota, 20 listopada 2010
..a jeśli "idzie" o głos..
dawno temu
na jakimś szkoleniu
jakiś trener mi powiedział
że.. on jest cudowny
że słuchając go
chce się jeszcze i jeszcze
słuchać..
wiem o tym i nie chcę
zbyt często używać go, bo
nie jestem syreną
wolę
kiedy serce
domyśla się
co chcę na prawdę
powiedzieć..
i dlatego to czucie
i dlatego ta wiara
i dlatego
głosu używam z umiarem
i tylko wtedy kiedy
mówić chcę prawdę..
howk! ;)
-Isia-
Szumy poezji :)
Usta zamnknięte
W pałąk wygięte
W głowie aż huczy
Jeszcze się uczy
Tu się zaczepię
Tutaj poklepię
I cicho mruczy..
Zachłanność tuczy
Liczy
i knuje
I kombinuje..
Aż się zatruje..
i jeszcze jedno
..i narzędziem do zaspokajania
oczekiwań wszystkich wokół mnie..
dlatego dzisiaj
kiedy ktoś mi powiedział spontanicznie:
jesteś piękna
może mając jakieś
małe oczekiwania..
nareszcie uwierzyłam
i zauważyłam
że
mam wybór
nie muszę iść
za każdym głosem
który mnie do siebie woła..
i nie muszę już szukać miłości..
od kilku lat
bo to ona mnie odkryła i wybrała.
-Isia-
One Life
You say we have nothing in common
I wouldn't say that if i were you
All of us come in through the same door
That much if nothing ele i know is true
All of us will very soon be leaving
We were brought here, soon we will depart
Now i don't care if someone says i'm foolish
Cause while i'm here i'm singing from my heart
Chorus
There's just one life coming from that one place
There's just one face and it's your face
There's just one life going to that one place
There's just one face and it's God's face
And it's in
Everyone it's in every place
It is everywhere that one face
I can see it shining trough
Can't you see it shining trough
Don't tell me that you don't
Just tell me that you do
I wouldn't want hurt, i wouldn't
I wouldn't wanna to do you harm
All of us came in trough the same door
Now would you let me sleep in your arms
All of us will very soon be leaving
We were brought here, soon we will depart
Now i don't care if someone says i'm foolish
Cause while i'm here, i'm singing from my heart
Chrous
There's just one race and it's the human race
There's just one face babe it's your face
I can you see it shining trough
Can't you see it shining trough
Don't tell me that you don't
Just tell me that you do
There's just One Life
..między nami, kobietami :)
Poszłam na spacer późno-poranny z moim "owczarkiem" i ten w pewnym momencie zaczął biec swoją instynktowną ścieżką. Zobaczył innego psa i popędził się z nim pobawić.. Pobiegłam za nim i zaciągnęłam ku smyczy.. a właściciel powiedział, żebym się nie bała, że nic się nie stanie.. Ja na to, że się nie boję. Pan spojrzał na mnie i powiedział: Boże, ależ pani piękna! No to ja mu na to z uśmiechem, że dziękuję.. a on jeszcze raz: ależ z pani piękna kobieta! może chociaż numer telefonu.. Ja mu na to, że nie, nie, że nie ze mną takie numery :)) ..i jeszcze z wielką radością powiedziałam: ale dziękuję, za miłe, dobre słowa.. Roześmiałam się i poszłam swoją drogą.. Najfajniejsze jest to, że nie zrobiłam nic, żeby się podobać - nawet się nie podmalowałam ..bo i komuż miałabym chcieć podobać się ;)) Idąc dalej z uśmiechem spojrzałam na innego człowieka, a temu buzia też się ku radości podniosła :)
I chyba o to na prawdę chodzi, żeby powodować wokół jak najwięcej radości.. ile tylko się da :) ..i żeby rozmawiać, rozmawiać i wyrażać siebie, mnożyć swój wewnętrzny, dobry świat..
Życie staje się fascynujące i prostsze, kiedy przestajemy się bać..
Miłego, pięknego dnia!
piątek, 19 listopada 2010
nasze dialogi
Isia pisze...
czemu, czemu
Twoje słowa
mojemu autorstwu
oddajesz?
Ty to Ty
Ja to Ja
My to My
***
na My składasz się Ty i Ja
na Ja składasz się Ty
na Ty składam się ja
na My składa się
moja i Twoja nadzieja
***
lubię kolor niebieski
i naszą miłość małą
i wielką nadzieję
naszą na jutro
naszą na dziś
marzyć?
tak!
śnić?
tak!
i iść.....
joanna pisze...
kto mowi?
a kto slucha?
....
..?
cisza glucha..
Isia pisze...
meaa culpa!
:) jak bym chciała
cały Boży świat
zarazić
brakiem obawy
przed
byciem normalnie
sobą dobrym
chociaż niby
to nienormalne
i niemodne ;)
joanna pisze...
obciachowe :)
czwartek, 18 listopada 2010
a popatrz..
http://www.youtube.com/watch?v=H6kDqmEsH4s&feature=related
..szczególnie rozczuliły mnie
te dwa ślimaczki wśród stokrotek
i ich czujki :)
nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu
a zbytnia czujność tworzy
niepotrzebne nikomu teorie spiskowe
dlatego wybieram wolność
od przesady :)))))
.........
:)))))
nie trzeba nic
udawadniać
zatrzymywać
ani odrzucać
stare historie jak
szare muszy
przemykają nieśmiało
po kątach
złoty krążek słońca
czeka na śniadanie
szczęście zgubiło
lśniące odbicie
lustrzane
w zakamarkach dnia
ślimak straszy rogami
płatki śniegu
szum morza
zamknięty w sercu
stokrotki
cichnie za horyzontem
nad sztucznym strachem
martwych obłoków
czas iskrzy tętnem pragnień
wsród spontanicznych kroków
noc
cisza
...spokój
-j-
Isia pisze... Miłego Dnia!
Śpiąco za oknem..
gdzieżeś Słońce?
tak ciężko zapracowane..
dobrze, że w sercu
jasność
od której sił więcej..
Miłego Dnia!
wtorek, 16 listopada 2010
..przetrwać
warunkach pogodowych?
czy się zakochać?
;)
*****
od pewnego momentu dziś
poczułam się leciutka
napełniona szczęściem
które unosi
i wysłałam je z powrotem
do nadawcy :)
później przyszła króciutka
miła wiadomość
odesłałam odpowiedź
i poczułam się
jeszcze lżejsza
:))
tak jakbym mogła żyć
bez powietrza ;)
.....
Wyznanie rozy
komentarz Blogmedia 24: http://blogmedia24.pl/node/39920#new
When fascism comes...it will come in the guise of anti-fascism-Huey Long
.......................................................................................................................................................
wierzę! potrafisz!..
poniedziałek, 15 listopada 2010
kolejny zwykły dzień
gdzie czekał
gdzie znika
dokąd tak umyka
bez rąk w sobie niesie
chwile łez i uniesień
wytrzyj dobrze nogi
nim przekroczysz
zwykłego dnia
progi
niedziela, 14 listopada 2010
wpis o kluczu gęsi nad lasem
wpis o kluczu gęsi nad lasem
się wziął, zawziął i nie udał
ale co tam ;)
dziś popatrzyłam sobie
na kaczki, gadające kwękająco
w małej strumyko-rzeczce..
było ciepło
kaczuszki zadowolone
by nie rzec wniebowzięte
kwękały aż miło
i to się niosło od-rzeczki
były ich dwa rodzaje
kolorowe i takie szare
kolorowe więcej gadały
a szare nurkowały..
kolorowe całe lśniły
swoimi barwami
na szarych wykwitały
srebrne kropelki wody
jak łez, jak rosy
szybciutko spływały
a może to tylko
tak wyglądało?
a nad nimi i nade mną
niebieskie się niebo jawiło
i słońce.. całkiem gorące
jak.. jak to słońce :)
Oto opis oświecenia Baizhanga:
Pewnego dnia Baizhang towarzyszył Mazu na spacerze. Nagle przeleciało nad nimi stado dzikich kaczek.
Mazu spytał: Co to jest?
Baizhang odpowiedział: Dzikie kaczki.
Mazu powiedział: Gdzie one poleciały?
Baizhang odpowiedział: One odleciały
Mazu złapał nagle Baizhanga za nos i tak go wykręcił, że Baizhang krzyknął.
Mazu powiedział: "Więc mówisz, że one odleciały!"
Baizhang w tym momencie osiągnął oświecenie.
Po powrocie do pokoju służącego Baizhang głośno płakał.
Jeden ze służących spytał: Jesteś chory?
Baizhang odpowiedział: Nie
Służący spytał: Czy ktoś rzucił czar na ciebie?
Baizhang odparł: Nie
Służący zapytał: To dlaczego płaczesz?
Baizhang odpowiedział: Mistrz Ma wykręcił mi nos tak mocno, że ból był nie do zniesienia.
Służący powiedział: A czym go tak obraziłeś?
Baizhang powiedział: Idź i spytaj go.
Służący poszedł do mistrza i powiedział: Czym służący Hai obraził cię. On płacze w swoim pokoju. Powiedz mi.
Wielki nauczyciel powiedział: On wie. Spytaj go
Służący wrócił do chatki Baizhanga i powiedział: Mistrz mówi, że ty już wiesz, więc że ja powienienem tu przyjść i spytać ciebie.
Wtedy Baizhang wybuchnął śmiechem.
Służący powiedział: Chwilę temu płakałeś, więc dlaczego teraz się śmiejesz?
Baizhang powiedział: Mój płacz chwilę temu jest taki sam jak mój śmiech teraz.
Służący był oszołomiony zachowaniem Baizhanga.
Następnego dnia Mazu wszedł do sali,aby przemówić do mnichów. Kiedy mnisi zakończyli zgromadzenie, Baizhang zwinął swoją matę. Mazu zszedł z krzesła a Baizhang poszedł za nim do pokoju opata.
Mazu powiedział: Dotąd nie powiedziałem słowa. Dlaczego zrolowałeś swoją matę do siedzenia?
Baizhang powiedział: Wczoraj mistrz boleśnie wykręcił mój nos.
Mazu powiedział: Czy było coś szczególnego wczoraj, co zauważyłeś?
Baizhang powiedział: Dzisiaj mój nos już mnie nie boli
Mazu powiedział: A więc naprawdę zrozumiałeś, co zdarzyło się wczoraj.
Baizhang pokłonił się i wyszedł.
zwykły dzień
wyzwolił
i zniewolił
oka mgnienie
Szczęście
wisi w garderobie
przepełnionej
niespełnieniem
W płatkach śniegu
smak wolności
pyłki marzeń
nieskończoności
Z pozdrowieniami dla Piotra :)
sobota, 13 listopada 2010
wierzę! potrafisz!..
rycerzu bez skazy
w moich oczach
chociaż by nie wiem co
Ciebie takim poranionym
tworzyło..
Dobrych, uśmiechniętych snów :)
widzimy się w nich nie przypadkiem..
bo w życiu nie dzieje się nic
bez przyczyny i skutku..
tak mi mówiłeś..
jakieś półtora roku przed dziś
a może to już dwa lata..
a ja idę z Tobą tak długo
a ja z Tobą tak długo błądzę
falowanie i spadanie
nasza Mleczna Droga do Boga..
Dobrych, uśmiechniętych snów :)
falowanie i spadanie..
Balans Motylu!
spadlo juz tylu..
-joanna-
*********
Słowa: Dante Alighieri (Boska Komedia)
Przeze mnie droga w miasto utrapienie,
Przeze mnie droga w wiekuiste męki,
Przeze mnie droga w naród zatracenia,
Jam dzieło wielkiej, sprawiedliwej ręki
Wyniosła mnie z gruntu potęga wszechwładna
Mądrość najwyższa, miłość pierworodna
Starsze ode mnie twory nie istnieją
Chyba wieczyste, a jam niepożyta
Ty który wchodzisz żegnaj się z nadzieją ...
piątek, 12 listopada 2010
Biała magia
Barbara z rękami u włosów
nalewa w szklane ciało
srebrne kropelki głosu.
I wtedy jak dzban - światłem
zapełnia sie i szkląca
przejmuje w siebie gwiazdy
i biały pył miesiąca.
Przez ciała drżący pryzmat
w muzyce białych iskier
łasice sie prześlizną
jak snu puszyste listki.
Oszronią sie w nim niedźwiedzie,
jasne od gwiazd polarnych,
i myszy sie strumień przewiedzie
płynąc lawiną gwarną.
Aż napełniona mlecznie,
w sen sie powoli zapadnie,
a czas melodyjnie osiądzie
kaskadą blasku na dnie.
Więc ma Barbara srebrne
ciało. W nim pręży sie miękko
biała łasica milczenia
pod niewidzialną ręką.
Krzysztof Kamil Baczynski
Spokojnej Nocy!
czwartek, 11 listopada 2010
niepodległość a wolność..
..jak każde z nas osobiście, uwalniając się od jednej zależności, popada w następną, tak pewna forma organizacji uwalniając się od starych wzorców, których już nie może znieść, nie chce, popada w nowe, inne ale jednak uwarunkowania, które po pewnym czasie znów zaczynają przeszkadzać, uciskać jak zbyt ciasny pantofelek na nóżce nie-księżniczko-kopciuszka ;)..
A może wystarczyłoby zapatrzeć się w piękny obraz, przeczytać kilka dobrych życzeń, które ślą do nas Ludzie, którym na nas zależy, posłuchać cichej, kojącej, bardzo bliskiej sercu muzyki, przypomnieć sobie jakiś wiersz, który nas aż unosił.. zapalić świeczkę i pomyśleć o kimś ważnym.. powiedzieć kilka ciepłych słów do człowieka..
..a może wystarczyłoby zapomnieć o wszystkim, co było nie-takie jako człowiek, jako organizacja, jako państwo i rozważnie, spokojnie iść dalej, czasem podskoczyć z radości, czasem zatańczyć, dać się ponieść dobrym podszeptom, popłynąć z prądem (najlepiej tratwą) widząc jasno przed sobą to, ku czemu dajemy się poprowadzić i dlaczego, niezależnie od wszystkiego niekoniecznego.. w wolności serca, pragnącego wspólnego i własnego dobra.
Tak nam dopomóż Bóg!
..a oto piosenka uszyta na miarę naszego czasu, patriotyczna piosenka:
http://www.youtube.com/watch?v=wpcj2Ye15L0
środa, 10 listopada 2010
wtorek, 9 listopada 2010
poniedziałek, 8 listopada 2010
gdyby..
odnalezione marzenia
to już nic nie musiałoby
się stawać
bo byłoby
jakie jest
dobre
jasne
lekkie
i spokojne
jak noc
która
przed nami
http://www.youtube.com/watch?v=DPbqwlG0D-A&feature=related
i Peter Pan
z marzeniami..
pamiętam ten dzień..
zapomniał o cudzie i nudzie...
Dziki gołąb niewiedzy
szuka ziarna grochu
pod parasolem
i szczęścia
wśród szlochu
Szumi wiatr nad sosnami
bajki opowiada
że ziemia jest niczyja
w fontannach oranżada
A na podróż do szczęścia
poleca niezawodne
trochę dziś niemodne
buty siedmiomilowe z anonsu
całkiem nowe
świat w słońcu rozbłyska
a miejskie mrowiska
pędzą w szalonym trudzie
nad dachem zakwitł parasol
Zapomniał o cudzie i nudzie...
niedziela, 7 listopada 2010
relax..
..tak dużo ocen..
a wystarczy
kochać za dwoje
nic więcej
i nic mniej
Dobrego dnia ze współczuciem
nad cierpieniem pochylonego
radość przynoszącego..
joanna pisze...
...zwykłe ludzkie współczucie i chęć zrozumienia...
..nic więcej
i nic mniej..
otwieram oczy
otwieram..
zbieram Nauke
zbieram..
Milej nie-dzieli Isiu!
sobota, 6 listopada 2010
pokochac wiecej...
komentarz z Blogmedia: http://blogmedia24.pl/node/39098#new
yuhma, czw., 04/11/2010 - 23:22
skoro uważasz,że nie mam pojęcia o czym mówię to zaliczyłeś mnie do posiadaczki jednej z wymienionych przez ciebie chorób
Nie, wyraźnie napisałem do kogo można Cię - moim zdaniem - zaliczyć:
1. do ludzi młodych
2. do szczęściarzy
Żaden z posiadaczy wymienionych przeze mnie chorób nie napisałby tak jak Ty
przekonaj że tylko źli ludzie zadają ból ,a dobrzy wszystkich uszczęśliwiają
A gdzieś to napisałem? Albo chocby z którychś moich słów można taki wniosek wyciągnąć? Nie wydaje mi się. Co najwyżej można wyciągnąć następujący:
moim zdaniem dobrzy ludzie robią wszystko, by nie zadawać innym bólu, a kiedy już im się to nieopatrznie lub w afekcie zdarzy (bo specjalnie nie zrobią tego nigdy), starają się naprawić krzywdę. Żli ludzie lubią zadawać ból celowo i świadomie. I jest jeszcze odrębna kategoria - egoiści. Teoretycznie bardzo by chcieli nie ranić innych, ale często im się "to przytrafia", a wówczas będa wszystkimi odnóżami, których nagle pojawia się u nich 100, odpychać od siebie myśl, że coś zawinili, i za chińskiego boga nie podejmą próby naprawienia krzywd. Nawet "przepraszam" nie potrafią powiedzieć.
Oczywiście w swoich rozważaniach pomijam debili i psychicznie chorych, którzy nie moga odpowiadać za siebie.
jak przeciętni ludzie ,tacy zaliczający się do raczej dobrych,prawych pochylają się nad ludźmi chorymi ,nie będącymi ich bliską rodziną. jak to wygląda w praktyce?
Bardzo to różnie wygląda w praktyce. Od zachowań bliskich świętości (wolontariusze) po zwykłe ludzkie współczucie i chęć zrozumienia. Ty moim zdaniem nie łapiesz się w tej skali.
piątek, 5 listopada 2010
czwartek, 4 listopada 2010
zalśnił tęczą...
zawisły na pajęczynie w oknie
zamyślone oczy musnęły błękitem
przeszkodę
dzień
jak cień
bezszelestnie
w ciszę
stoczył się
zalśnił tęczą
i przeminął
środa, 3 listopada 2010
że..
znajdziemy jej zaspokojenie..
Dobrych i jasnych snów
dla Ciebie
i
dla wszystkich
:*
i
dziękuję.
poniedziałek, 1 listopada 2010
Człowiek - ..tęsknotą za rajem utraconym..
Człowiek jest istotą dziwną, tajemniczą, subtelną, o niezbadanych do końca możliwościach fizyczno-duchowych. Każdy z nas - będący człowiekiem - tego doświadcza zarówno przeżywając siebie jak i patrząc na innych, którzy wzbudząją we mnie podziw.
Współczesna wizja człowieka zakłada, że "jest on" pełen dobra i wystarczy mu nie przeszkadzać a ujawni on w pełni swój wewnętrzny potencjał. Wg tej wykładni człowieczeństwa promują człowieka zwolennicy wynaturzeń twierdzący, że dobrem jest wszystko czego zapragnąć może człowiek.. - jeśli teo nie zrealizuje będzie nieszczęśliwy i niespełniony. Tak więc mowa o przykazaniach wartościach chrześcijańskich zostaje kontestowana jako tyrania mająca przeszkodzić w rozwoju człowieka i jego wewnętrznego potencjału.
Czy aby sposobem na urzeczywistnienie pełni człowieczeństwa jest pozwolenie mu na spełnianie prawie wszystkich jego bez odniesienia do moralności i dobra wspólnego na rzecz dobra osobistego i antywspólnotowego. Gdyż przecież realizacja wszystkich egoizmów prowadzi do katastrofy i jest aspołeczna.
Znane są pewnie każdemu z nas pragnienia które rodzą się w głowie ale których nie realizujemy gdyż nie wydają się one dobre i mądre. Filtrujemy je przez przekonania, wychowanie przez rodziców, powszechnie przyjęte wzorce zachowań - sprawdzone w przeszłości, a także świadectwo życia ludzi wybitnych i świętych.
Jednak podstawowym doświadczeniem przeżywającego siebie człowieka jest doświadczenie z jednej strony niedoskonałości a z drugiej pragnieniu by stać się doskonalszym, bardziej pięknym, prawdziwym.. .
czytaj dalej: http://blogmedia24.pl/node/39006
..milo widziec znajoma twarz Piotra w ostatnich minutach widea.. :)
..wszyscy święci balują..
a nie zaśpiewam dzisiaj
tej piosenki
bo po co się nakręcać
niepozytywnie..
lepiej patrząc w oczy
Panu Bogu
poczuć wdzięczność
za świętych
cierpliwych i wiercipiętów
uśmiechniętych i poważnych
wznoszących piękne budowle
i palących za sobą mosty
męczonych i męczących
za wszystkich
świętych
Miłych spotkań w tym miłym dniu :))