sobota, 27 listopada 2010

Lustra

barbarawitkowska pt., 26/11/2010 - 16:35



Nocą przychodzą do mnie chłopcy o oczach jasnych, czarnobrewe łanie

przemykają wśród dymów z torbą opatrunków

po swój ostatni szkarlatny pocałunek



Dziś cóż, zapatrzony w ruch akcji na giełdzie

zapominasz dlaczego

upadł Rzym wolnych obywateli zajętych wersyfikacją wiersza

dlaczego zniszczono malowidła w bibliotekach rozpalono ogniska

dlaczego potłuczono amfory a w puste nisze wstawiono

figury nowych świętych i patronów



Nocami śnią mi się lustra pęknięte zwierciadła

w nich laurowy wieniec

wymieniony na jadło i trunek

strach co nie pozwala stanąć

po stronie wdów kalek i sierot

twoja twarz pod warstwą szminki

szlak codziennej hańby.


barbarawitkowska : http://blogmedia24.pl/node/41087




czasem

joanna, sob., 27/11/2010 - 00:00

nadchodzi myśl
że strawy zabraknie
albo nowych
nie zakrytych szminką slów
przychodzą
i porażają bogactwem
serca sierot, kalek i wdów

5 komentarzy:

  1. ja tam bym się nie wstydziła
    szminki lub jej braku
    ja bym się wstydziła
    jeśli sobą niosłabym wojnę
    jeśli zapomniałabym
    jak mogę i potrafię
    wprowadzać radość i pokój
    to tu, to tam
    gdzie jestem

    OdpowiedzUsuń
  2. jeśli sobą niosłabym wojnę
    ......

    swiadkow losu
    uciszyc nie sposob..

    OdpowiedzUsuń
  3. nie chce
    zeby ktokolwiek
    i kiedykolwiek
    uzyl argumentu sily
    dla udowodnienia swoich racji.

    OdpowiedzUsuń
  4. jak oduczyć dzieci zabaw
    w strzelanie, zabijanie
    jak oduczyć dorosłych
    udziału w takich samych
    zabawach w plenerze
    jak oduczyć świat
    chcenia zapatrzenia
    w okrucieństwo i przemoc
    jak nauczyć zmiany myślenia
    na jak, joaś?

    OdpowiedzUsuń