Hej,
Jak
sie czujesz? Duzo wczesniej chcialam do Ciebie napisac, ale teraz dopiero moge
usiasc i porozmawiac z Toba ze spokojnym umyslem :-)
Dziekuje
bardzo za Twoja pomoc i czas, lagodnosc i przede wszystkim twoja obecnosc. Jestes
kims gdzie w twojej obecnosci ludzie staja sie spokojni. Taka jest sila w Tobie:-)
Od
czasu mojej wizyty u Ciebie, zaczelam medytowac i reflektowac na temat naszych rozmow. Kiedy mi powiedzialas - nie
stawiaj siebie w pozycji ofiary, to uderzylo we mnie silnie. Ja nie jestem
ofiara, ale jestem czescia drogi i tego co mnie spotyka wlasnie teraz i mnie to
dotyczy i w dalszym ciagu na to reaguje.
Jesli tego nie
powstrzymam, bedzie to bledne kolo toczyc sie dalej. Sluchalam mowy Jacka
Kornfielda o przebaczeniu i zaczynam rozumiec jesli bede czula sie ofiara, bede
pelna zlosci, jestem cala w tej mocy uwieziona. To znaczy, ze moge wybrac
wyzwolenie i pozwolic temu odejsc. To nie znaczy, ze akceptuje to jak on sie
zachowal w stosunku do mnie, ale nie musze reagowac, byc wzburzona w kazda noc
i dzien, to co robi teraz nie dotyczy mnie. Moge wybrac droge Dharmy i wierzyc,
ze to mnie ochroni :-)
To nie jest latwy
proces, moze zajac kilka lat, zeby sie od tego uwolnic, ze lzami i zloscia jak Jack
Kornfield powiedzial, ale wlasnie teraz czuje sie bardzo slaba. Nie boje sie,
nie niepokoje, nie ma we mnie silnej zlosci, jak wczesniej. Musze w dalszym
ciagu wlozyc wiele pracy, ale czuje sie z tym pogodzona.
To jest dobry punkt
wyjscia nieprawda? Kiedy Piotrusia nie ma przy mnie, mam czas na medytacje,
dlugie spacery, sluchanie Dharmy rozmow i uspakajajacej muzyki, co sprawia ze
wszystko zaczyna sie zmieniac na bardzo przyjemne:-)
Mam nadzieje, ze
wkrotce bede Ciebie mogla odwiedzic w niektore soboty po to tylko by pojsc na wspolny
spacer, moze posluchac troche Dharmy i porozmawiac, albo zrobic razem cos
fajnego - moze nauczysz mnie jazdy na nartach albo rozwiazywac Sodoku, czy
cokolwiek:-)
Dziekuje za Ciebie jak
za cenny prezent by byc w twojej obecnosci.
To jest zawsze w moim
sercu.
sciskam
Ann