przychodzą choć w niebie się im nie nudzi wracają zmęczone w zranionej ręce "lekko zwiędła już róża" anioł w wierze stały przed Bogiem drżący cały tak mocno w to wierzy że zasypie "dołek" przemieni "serce" w kwitnący fiołek
Jezu Frasobliwy na przekór wszystkim bez parasola na deszczu z gołymi kolanami słaby bo bezstronny nieśmiały jakbyś debiutował wierszem z prośbą o prostotę samotny bo spokrewniony ze światem pewnie martwią Cię ludzie którzy są jak katechizm na każde pytanie muszą mieć koniecznie odpowiedź
"Miedzy niebem a pieklem jest delikatna przezroczysta tkanina". Taka szatka, taki tiul, to nie granica. Czyli pomiedzy pieklem i niebem nie ma granicy, jak pomiedzy Sosnowcem i Katowicami, Toronto i Mississauga, Mississauga i Oakville. Biedni ci, ktoryz sa na skraju tej 'delikatnej i przezroczystej tkaniny". Pantofelek o centymetr w te i juz wsrod Aniolow, wewte pol cala i Ognie Wieczyste. Dobrze, ze nosze na codzien gruboskore, zolte, wysokie buciska. Przynajmniej mam wieksze szanse znalezienia sie po dobrej stronie. Pantfelki drygaja na milimetry. Ja, na cale.
być nowym - a po co?.Wszystko ma poczatek w Bogu,Ty też :).Zapomniałaś?,To On Cię wymyślił zanim świat powstał!-a tak Ty,Joanna,Eme,ja ,i inni - siedzieliśmy sobie na "ławce rezerwowych",(patrz na obraz złozony z puzli),lub (wielką szachownicę) - czart chce grac z Bogiem w szachy!.Ale lucyfer nie jest "POCZĄTKIEM" i musi przegrać,wie o tym,my też.Jesteś jak wzór matematyczny który ma tylko jedno logiczne rozwiazanie :).Wybór LOGOS należy do Ciebie.Mógł Pan stworzyć Cię (wymyślić) bez możliwosci wyboru,ale wtedy nie byłabyś człowiekiem!,byłabyś tylko zwierzatkiem.Szatan o tym wie,i chce sprowadzić człowieka właśnie do takiej roli!
"Tobie śpiewa" Bogu śpiewa,ja z nimi.Mam nadzieję że,spotka nas własciwe Jemu rozwiaząnie.Wiem ze Jezus tylko raz jedyny użył przemocy.Ufam tylko Jego Miłosierdziu,bo po to przyszedł na ziemię,i powracając nam je okaże.Polecam czytajcie Dzienniczek Siostry Faustyny (o 15.00 fragmenty w RM).Prosta dziewczyna Maria Kowalska dr.Koscioła Katolickiego,prostymi słowami (nawet z błedami orto) bije najtęższe mózgi - ot Paradoks Pana Boga :* ps.W Bogu powstało i w Bogu się zakończy!
kiedyś ten sen w jawę się zamieni jak stary łach zrzucisz ciała ubranie zachwycony Tobą sam Pan bramy Ci otworzy witając jak poranną zorzę a teraz śpij i śnij czy warto oczy otworzyć? ps.spokojnej nocy życzę :* -p,k,-
................... Pod koniec tego okresu przeczytałem książkę Roberta Jungka “Jaśniej niż tysiąc słońc -- historia życia naukowców atomowych”. Kto może o tym zapomnieć? To był rok 1945. Kiedy po raz pierwszy usłyszeliśmy o szkodach, jakie straszliwa bomba wyrządziła w Hiroshimie i Nagasaki, pośród tego horroru, nikt nie mógł sobie wyobrazić, co to za rodzaj ludzi i o jakich uczuciach, stworzył taką przeklętą rzecz. Ja sam myślałem, że to musi być dzieło jakiegoś nieludzkiego diabła, który nigdy nie uronił łzy i w jego żyłach płynie lód zamiast krwi. Ta książka “Jaśniej niż tysiąc słońc” jasno pokazuje te demony. Nie była to jakaś specjalna rasa zwierząt, lecz nikt inny jak naukowcy nuklearni, będący awangardą fizyki. Jak ci ludzie mogli stworzyć tak straszliwą broń, która nawet teraz, może doprowadzić do całkowitego unicestwienia rasy ludzkiej na tej planecie. Co więcej, nie tylko stworzyli bombę atomową, ale także bombę wodorową, jeden straszliwie silny pocisk za drugim. Książka ta przypomina dziennik, który rekonstruuje przyczyny tych wydarzeń. Nie mam już tej książki, pożyczyłem ją jakiemuś młodemu uczniowi dawno temu i nie mogłem jej już zlokalizować. Jeśli moja pamięć mnie nie myli, sedno tej historia wyglądało mniej więcej tak. Na początku dwudziestego wieku fizyka atomowa dopiero się rozpoczęła. Naukowcy z Anglii, Stanów Zjednoczonych, Francji, Niemiec, Rosji, Japonii i kilku innych krajów, zebrali się na uniwersytecie w Niemczech pracując nad badaniami w dziedzinie fizyki. W latach 20-tych nastąpił postęp w fizyce atomowej i małe laboratorium powiększyło się. W tym czasie źródłem finansowania tych eksperymentów były głównie prywatne darowizny. W latach 30-tych poczyniono dalsze postępy, ale prywatne fundusze okazały się niewystarczające na pokrycie rosnących kosztów. W związku z tym większość tych naukowców wróciło do swoich krajów i kontynuowało swoje badania, które były finansowane przez rządy tych państw. W jednym z tych laboratoriów, doszło do wycieku tajnych informacji i jednocześnie rządy zaczęły szpiegować naukowców z innych krajów. Mniej więcej w okresie wybuchu II Wojny Światowej, naukowcy z różnych krajów zdali sobie sprawę, że można skonstruować bombę działająca w oparciu o fuzję nuklearną. Amerykanom jako pierwszym udało się ją skonstruować i w wyniku tego zrzucili bomby na Hiroszimę i Nagasaki. Straszliwe rezultaty wywołane tymi wybuchami obudziły sumienia tych naukowaców i chcieli oni zaprzestać dalszych badań, prosząc jednocześnie o pozwolenie im na powrót do laboratoriów w swoich macierzystych uniwersytetach. Amerykański rząd pozwolił im powrócić do swoich laboratoriów, a jednocześnie zabronił uniwersytetom zatrudnić ich. Ponieważ departamenty fizyki i inżynierii na tych uniwersytetach były finansowane przez rząd, uniwersytety były zmuszone do wypełnienia poleceń rządowych. W związku z tym wszyscy naukowcy nie zostali z powrotem przyjęci do pracy na uniwersytetach i będąc zmuszeni poddać się poleceniom, wrócili do rządowych placówek kontynuować prace nad bronią atomową. W ten sposób kontynuowali po zakończeniu wojny i stworzyli bombę wodorową, kilka rodzajów pocisków i innych rodzajów broni atomowej. Czytając tą książkę, nie mogłem powstrzymać się od refleksji nad słabością charakteru ludzkich istot będących skonfrontowanymi z pieniędzmi. Wtedy to zdałem sobie sprawę z konieczności praktykowania takuhatsu przez kogoś chcącego żyć w prawdziwy sposób lub żyć podług prawdziwie religijnych nauk. Kiedy otrzymujesz pieniądze od określonej osoby jesteś zobligowany do kłaniania się pieniądzom lub ich źródłu. Oczywiście będąc na takuhatsu także mogę skłaniać głowę setki, a może nawet tysiące razy. Jednakże nawet, jeśli otrzymam jednego jena to nie kłaniam się pieniądzom, nie muszę korzyć się lub padać na kolana. Przez wszystkie lata, kiedy byłem w Antaiji, zawsze wypełniałem wolę Rōshiego Kōdō Sawaki. To znaczy nigdy nie prosiłem nikogo o pieniądze.W tym sensie należę do samego siebie. Ponieważ Antaiji jest klasztorem, to bez względu na to, jak duża lub mała była darowizna, zawsze czułem wdzięczność. Jednakże, bez względu na to, jak była duża, ponieważ nie prosiłem o nią, nie różniło się to od darowizny otrzymanej do mojej miski podczas takuhatsu. Z tego powodu nie ma potrzeby kłaniać się przed pieniędzmi lub ich źródłem. Na przykład, nie ma nic gorszego niż spotkanie zazen lub sesshin, gdzie ktoś uważa, że jest najważniejszy, ponieważ zrobił dużą darowiznę. Mam na myśli kogoś, kto ma wygląd “jestem szczególny” i kto stoi, gdzieś z boku paląc papierosy, kiedy inni siedzą w zazen lub pracują. Myśli pewnie, że opat nie dba o to, ponieważ dostał pieniądze. Nie trzeba nawet wspominać, że takie podejście rujnuje całą atmosferę i nie ma nic wspólnego z religijnym życiem. Kiedy tego typu osoba pokazywała tego rodzaju twarz w Antaiji, brałem “darowiznę” i rzucałem mu ją, w tą jego twarz. Mówiłem mu w jasnych słowach, że nie jest godzien, aby ofiarować cokolwiek Antaiji. Był to mój sposób protestu. Przyczyną, dla której zupełnie mnie to nie wyprowadzało z równowagi, było to, że wszystkie te lata żyłem praktykując takuhatsu. Zawsze próbowałem żyć w zgodzie z religijnymi naukami, ale nie jestem kimś, kogo nazwałbyś “religijnym”. Powód, dla którego jestem w stanie tak działać, to wsparcie, jakie otrzymywałem poprzez takuhatsu. Jednak, jeśli zamierzasz żyć prawdziwie religijnym życiem, wtedy musisz nauczyć się, nigdy nie kłaniać przed pieniędzmi. W tym celu nie musisz nigdy się obawiać bycia biednym i jednocześnie żyć wyłącznie z takuhatsu. Jednakże, tak jak wspomniałem to wcześniej, nie byłem na takuhatsu od wiosny 1962 roku, ponieważ od tego czasu otrzymywałem honoraria za książki, które napisałem na temat mojego hobby -- origami. Na moje szczęście nie miałem żadnego nauczyciela, mistrza czy szefa, przed którym musiałem się kłaniać. Co więcej honoraria nie są także czymś, czemu muszę się kłaniać, więc czuję się bardzo wdzięczny. W każdym razie, dopóki utrzymujesz swoje potrzeby na poziomie swoich dochodów, nie widzę powodów na nierozważne kłanianie się mamonie. Odkąd przekroczyłem pięćdziesiątkę, takuhatsu stało się coraz trudniejsze. Próbowałem znaleźć sposób, aby nie musieć tego robić. Jednakże, jeśli honoraria z książek o origami kiedykolwiek wyschną, tak że nie będę miał nawet minimum na utrzymanie, znowu zobaczycie mnie na ulicach.
.....Może to brzmi przesadnie, ale aby pokonać nerwicę dotyczącą takuhatsu, było dla mnie koniecznym, zdanie sobie sprawy z mojej religijnej misji w społeczeństwie, jako kwestujący kapłan. Nawet w okresie, kiedy byłem w depresji i czułem się straszliwie onieśmielony chodząc na takuhatsu, wtedy kiedy prawie nic nie trafiało do mojej miski, to jednak mieszkańcy Kioto coś mi darowali, abym mógł przetrwać. Działo się tak pomimo faktu, że w tamtych czasach ludzie szukali miejsc, gdzie mogliby kupić coś taniej, nawet jeśli dzięki temu zaoszczędzili tylko parę groszy. Przez cały okres mojej praktyki byłem wspierany całkowicie przez mieszkańców Kioto, chociaż stanowiło to dla mnie zawsze zagadkę, co w ogóle ich skłaniało do tego, aby wkładać pieniądze do miski mnicha praktykującego takuhatsu.....
cytat: Takuhatsu -- śmiech przez łzy Rōshi Kōsho Uchiyama
świat kiedyś był,jednak nie jest rajem. Wzór męża córki biorą z ojca, a żony - synowie z matki. Biada tej którą wychowano na królową, często przeżywa dramat, i będzie sypiać sama! Ile takich zauroczeń tak się kończy? Najczęściej te które wychodzą za siebie na ostatnią chwilę! Ja nie piszę o sobie (mnie trochę już znacie :)). Przypominam sobie tylko w męskim gronie rozmowy - wcale nie były śmieszne!
-Petrus-
Eme pisze... Petrus, aleś Ty wielki,(nawet jak siedzisz:)) Tobie za życia , pomniki stawiają ?... Wielki,nawet gdy Ci kiszki marsza grają nawet gdy siedzisz jak Wojtek - bez portek, nawet gdy oczy skryłeś pod kapeluszem lubię cię mocno, choć nie uduszę...:)
ona najczęściej chciałaby zobaczyć w nim swoje odbicie. Zapomina o tym że dla niego została stworzona!, nie na odwrót!. Nie patrz w lewo!, bo to nie to drzewo! a teraz dobranoc! -Petrus-
****
Eme pisze... W jego oczach, widziała błękit nieba i myślała, że nic więcej nie potrzeba a teraz widzi całą życia, prozę. Ujrzeć znów błękit w oczach, dopomóż Boże.
ja Wam na to brak lęku przed utratą mieć zawsze sześć lat można grymasić i nic nie robić igrać na kolanach u Mamy i u Taty ;) niech kto inny za mnie zbiera baty :p
Na kanwie pojawienia się Janusza Palikota w salonie rozgorzała dyskusja o poziomie dyskursu salonowego. Otóż co ciekawe, odnoszę wrażenie, że zazwyczaj najbardziej leży na sercu jakość tego dyskursy tym, którzy z owym prowadzeniem cywilizowanego dyskursu mają problem.
Tak jakoś tajemniczo się składa, że w dziedzinie "kumulacji chamstwa" nie działa mechanizm, że przeciwności się przyciągają ale przeciwnie podobieństwa się przyciągają.
To ciekawe zjawisko ale jedynie na pierwszy rzut oka. Nie ma nic tejmniczego w chamstwie, poza tym, że jest - jak sądzę - dla wielu osób świadomym narzędziem wywierania wpływu i do zwacania na siebie uwagi odciągając ty samym uwagę od innych spraw.
Chamstwo jako narzędzie flekowania dyskusji, obrzucenie błotem gdy argumentów brak lub bezradność w stosunku do samego siebie.
Jednakże chamstwo wraca do tego kto się nim posługuje. Stąd na bloga osób prowokujących swoim językiem zawsze znajdą się podobne komentarze a najczęściej jeszcze mocniejsze. Tutaj doskonale działa przysłowie: "kto wiatr sieje, zbiera burzę..". Stą gdy ktoś u kogo chamstwo jest używane w dyskusji pisze posty w trosce o jakość.. - to ów post wydaje się jeszcze większym chamstwem, gdyż jest bezwstydem - wg mnie.
Zapyta się ktoś, ale jaki związek ma chamstwo z duchowością?
A ma. Gdyż brak kultury osobistej, dobrego słowa, epatowaniem złym słowem to świadectwo chorej duszy. Gdyż "z obfitości serca usta mówią..". A mówiąc jeszcze mocniej, epatowanie chamstwem jest ze złego ducha. Gdyż z dobrego ducha pochodzą:
miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie.. . . ( to katalog św. Pawła)
Jezus powiedział:
A powiadam wam: Z każdego bezużytecznego słowa, które wypowiedzą ludzie, zdadzą sprawę w dzień sądu. Bo na podstawie słów twoich będziesz uniewinniony i na podstawie słów twoich będziesz potępiony.(Mt 12,36-37).....
Joanna, co nas naprawdę ogranicza to brak imaginacji lub niechęć jej używania;
gdzie jest wola tam jest sposób.
Kiedyś mnie podarowano ptaka w klatce, zaraz ją otworzyłem. Zajęło mu kilka dni aby przyzwyczaić się do wolności w domu... ale zawsze w klatce nocował mimo ze wylatywał kiedy ktoś się zbliżał do jego "domu". Nie przekroczył siedzenia na parapecie otwartego okna patrząc się na świat... aż zmarł w klatce.
Będąc czujna piękności, co ciebie trzyma za kości? Salamandra
Można odejść, poddać się, albo walczyć dalej, wciąż upadamy, żeby na nowo powstać... czasami brak woli walki, cierpimy w samotności. Życie choć trudne jest, zawsze ma sens. Trzeba doceniać każdą chwilę, każdego wartościowego człowieka, drzewa za oknem, ptaków śpiew... Warto doceniać póki jest czas, bo kiedyś go może zabraknąć...
Wszystkie produkty zimne wsypać w kolejności podanej wyżej, drożdże rozkruszyć, przykryć ściereczką, można zostawić na noc ale wystarczy 3-4 godziny. Potem wymieszać łyżką (bądź mikserem na wolnych obrotach) na jednolitą masę, wyłożyć na wysmarowaną blachę , posypać wcześniej przygotowaną maślaną kruszonką i włożyć do zimnego piekarnika , nastawić tem. na 180stC i piec 50-60min. Smacznego Babciu i Dziadku, smacznego Wnuczęta.
Wiersz dla babci Z okazji Święta Babci, Ja dzisiaj Babcię nauczę, Jaka powinna być wnuczka I jaki powinien być wnuczek. Po pierwsze proszę Babci - Ja już od dawna uważam, Że nic tak wnucząt nic zdobi, Jak piękny uśmiech na twarzach. Uśmiech jest dobry na co dzień, A nie wyłącznie od święta, Więc wnuczek ma się uśmiechać, A wnuczka ma być uśmiechnięta. Po drugie z czajnikiem w ręku Również jest wnukom do twarzy. Każdy radośniej wygląda Kiedy herbatę parzy. Po trzecie chociaż wnuczek Czasami szklankę stłucze Przy myciu naczyń także Dobrze wygląda wnuczek. Po czwarte - proszę babci Po piąte i po szóste Niech babcia nigdy więcej Nie pierze wnukom chustek Wnuczęta chcą się bawić A moim skromnym zdaniem. Zabawą jest i fraszką Dla wnucząt takie pranie. Po siódme proszę babci Wnuki powinny gderać. Dlaczego nasza babcia Nie chodzi do fryzjera. Włóż babciu nową suknię Niech cię uczesze fryzjer. Posłuchaj babciu radia Obejrzyj telewizję. Już nie myśl babciu o nas O sobie babciu pomyśl. Czy babcia nie uważa Że to jest dobry pomysł?
Choć człowiek bywa niewiernym Pan Bóg zawsze jest Miłosiernym i to jest nadzieja nasza jedyna bo ratunek znajdziemy u Syna. A i Mateńka wstawić się może i łaski uprosi u Ciebie Boże.
widzę wiele smutnych serc pragnących małej wiary lecz tli się w nich iskierka nadziei i w drodze pod górę im świeci szczerze kochają i dobrze bo iskrą tego świata są dzieci! -Petrus-
to żabcia,to szklana w chmurach ukryta góra tam dała drapaka czeka czeka na chłopaka w złotej zbroi koń w diamentowe podkowy podkuty a ja a ja mam zwykłe dziurawe buty :( za trzy grosze cerowane portki noszę ale z losem się zmierzę i na górę wylezę!
Nędzarz bez nóg, do wózka na żmudne rozpędy Przytwierdzony, jak zielsko do ruchomej grzędy, Zgroza bladych przechodniów i ulic zakała, Obsługując starannie brzemię swego ciała, Kręci korbę, jak gdyby na lirze w czas słoty Wygrywał swoje skoczne ku niebu turkoty - I nad brzegiem urwistym tęczowych rynsztoków Toczy się wraz z odbiciem zmydlonych obłoków, Toczy się bałamutnie do dziewki z podwórza, Do przystani stóp bosych - i ducha wynurza Z łachmanów i wyciąga paździory swych dłoni Ku jej zębom śnieżystym i tak mówi do niej "Kocham strzęp twojej błotem zbryzganej spódnicy, Kocham głośny twój oddech ! Na całej ulicy Ty jedynie mym ustom bywasz tak potrzebna! Wiem, że moja tęsknota, niby szkapa źrebna, Wlekąc mię, wyda na świat płód nowych udręczeń. W tym mój tryumf, że jestem niestrudzony klęczeń Twej krasy! Kochajże mnie! Nuże do pieszczoty! Potwór błaga cię o nią! Przyjm moje zaloty! Wnijdź naga i bezwstydna w mej nędzy bezdomność I tak pieść, by wargami pożreć mą ułomność! " Ona mu się broni, A on mówi do niej "Wszak musi ktoś pokochać to, co już się stało ? I ten wózek męczeński i korbę zbolałą, I żądzę w resztkach cielska, jak w zgliszczach, poczętą, I ten ochłap człowieka, co chce być przynętą! Odsłoń czar w mej brzydocie! Znijdź z wyżyn do karła! Bądź posłuszna mym dłoniom, jak ślepa lub zmarła! Zdołam być nieodparty, jako grzech i zguba, I potrafię wysiłkiem zmyślnego kadłuba Zdobyć się na pieszczoty słodkie, jak czereśnie, Których dotąd nikt nigdy nie oglądał we śnie!"
zielone oko już utraciło dawny blask iskrą w podróży byłem ja jednak cień padł na ramię ręce opadły w sercu został kącik tylko dla Boga! teraz to jest jedyna droga! życzę dobrej nocy :*
a co u szczytu kiedy spowity mgłą i zakryty! a masz z sobą linę może jakiś inny "sznurek"? podany przez tych z Bożej Świty wszak wiadomo im wyżej tym bardziej stromo jak myślisz otrzymamy pomoc? ;) -Petrus-
Ach, jak pięknie obudzić się radosnym człowiekiem zanim... dobre myśli oblegajcie te klatki więzienia i pułapki do całkowitego niewoli rozpuszczenia i światła dotarcia do każdego
wiec sie szlo walcem pod gore czasem postukujac lekko obcasem
idźmy choć garstka nas wsród wrogów idźmy w płaczu prawdę siejąc idźmy drogę do Niego znamy idźmy choc z nas się śmieją idźmy mimo to prowadzeni nadzieją!
...jest bardzo źle,specjalnie nie wierzę w przepowiednie,ale śmierdzi paskudnie.Pisałem Ci że Anioł Gniewu Bożego zaczyna działać!.Nie przypadkiem obraz Matki Boskiej Płaczacej zdobi Twój blog,głupota władzy siegnęła zenitu.Kiedyś Anglia miała wiernych i oddanych Panu Bogu ludzi!,a dziś? :(,Holandia wysyłała misjonarzy - a dziś?.Szwecja była przykładem kultury i Prawa! - a dziś?.Zapisy mówią wojna bedzie krótka ale straszna w skótkach,i nikt tego nie będzie w stanie zatrzymać,bestie chcą krwi,zgromadzonego złota jest im już mało!.Stanie się to co za czasów Mojżesza słudzy diabła,bedą należeć ciałem i duszą do niego,nas mam nadzieję obroni Sam Pan,bo do niego należymy! -p.k.-
....a pamietasz mój amatorski wywód na temat piekła i nieba.Wszystko dzieje się w sercu (duszy) człowieka świat realny ale niewidzialny.Świat realny widzialny jest skutkiem pierwszego.W raju Boga nie było granicy,między niewidzialnym a realnym.Bóg prowadził słuchał,i pomagał zmieniać w pewnym stopniu (dał władzę nad materią!).Pierwsi ludzie niewiele zmieniali,przyjmowali zachwyceni Świat Boga takim jakim jest,wszystko w nim było dobre i doskonałe.Problem tkwi w abstarkcji - i tu kłania się dia-był! -p.k.-
Piotr: Powiedz to biednym młodym Polakom,bogaci a nie mogący korzystać z swojego bogactwa wypracowanego przez pokolenia.Młodym małżonkom którzy chcieli by żyć normalnie i opierać się na trwałych wartościach kultury Łacińskiej która była niezwykle tolerancyjna.Polacy pozwalali żyć wsród siebie członkom innych społeczności,wyznawać religię i czcić Boga na swój sposób.Dziś banda idiotów u władzy,którą przyniesiono nam w teczce z Brukseli i Moskwy dyktyje,jak mamy wychowywac swoje dzieci!,niech to powiedzą Żydom mieszkajacym w Polsce w St.Zjednoczonych i Izraelu - szybko się przekonają kto tak naprawdę rzadzi.A teraz - Rosję zje Żółty Smok,Europę Islam!,Polska ma odrobinę szczęścia bo Matka Boska z Jasnej Góry nas nieszczęsnych głupców broni,i Miłosierdzie Boże - które wciąż pokornie na nas czeka!.Bóg jednak nie może uczynić nic bez aktu woli z naszej strony!!! joanna: - Powiedz to biednym ludziom, bogaci i mogacy korzystac ze swojego bogactwa wypracowanego przez pokolenia...(duchowego). Szybko sie przekonaja kto naprawde rzadzi.... Miłosierdzie Boże - które wciąż pokornie na nas czeka!. Bóg jednak nie może uczynić nic bez aktu woli z naszej strony!!!
Sąd Boży będzie straszny.Jezus urodził się Żydem,jednak nic nie jest Żydom winien,a oni skazali Go na śmierć okrutną i hańbiącą,mimo ze leczył ich,ze karmił i uczył.Niczego z Jego nauk nie przyjęli,stosowali przewrotną mądrośc króla Salomona (Salomon na starość oszalał!).Jest pewne podobieństwo (ale tylko podobieństwo) czasów Mojżesza,czasów w których żył Jezus,i czasów dzisiejszych.Już kiedyś mówiłem Ci ze Bóg Jest Mistrzem Paradoksu,wybiera prostych ludzi o obdarza ich przenikliwością,mądrością a nawet mocą czynienia cudów - dar leczenia dotykiem (ale nie radiastety!). Doczesna kara za grzech przeciw Bogu i ludziom,to pozostawienie głupców z ich wyborem,ilu ziomków z narodu Żydowskiego uponiało swoich braci???,a nazwano ich antysemitami.Ilu nauczycieli (rabinów) którzy powinni być(świecić!) przykładem handlowało narkotykami,wspierało promowało - pornografię,z jednego i drugiego czerpiąc zyski.Kto sfinansował badania nad pigułką poronną RU486?.wszystko się wyjaśni - to ze finansowali rewolucje i francuską i radziecką.Dla nich już nie ma ratunku - to co noszą w sobie jest gorsze od raka,Jezus o tym wspominał.Apokaliptyczny Anioł już działa!
joanna pisze... I znow.. wolnosc wyboru..
Czas jeszcze maja. Niech szukaja. Pokoju, ktorego swiat dac nie moze Milosci ktora jest w calosci i na drobne rozmienic sie nie da. Amen
p.k pisze... do nieba droga daleka i słońce lubi kaprysić życie przez palce ucieka miało być pięknie a wyszło jak zwykle czyli nici jednak łaska Ci dana miłość jednego zna Pana i gwiazdy spadają na ziemię spełni się Twoje marzenie zakwitnie dla Ciebie ta chwila chwila barwnego motyla!
joanna pisze... trawa zielona swiezo przystrzyzona czeka pod sniegiem do wiosny jeszcze uslyszysz motyli smiech radosny ;)))
"Ludzi można podzielić na dwa rodzaje; tych, którzy są wytworem świata, w którym żyją, i tych którzy są wytworem samych siebie, którzy choć świata nie zmienili, nie dali się zmienić światu. Oni chodzą po świecie a nie świat po nich"
powiedziała co wiedziała, chłopakom powiedziałem to i Tobie tyż wyjaśnię. Pracujesz na swoich katów, Twoich i Twoich dzieci!. Owi kaci w Boga nie wierzą, bo gdyby wierzyli, liczyli by się z rozliczeniem (czyli osądem z całości) ponieważ jednak nie wierzą, żyją jak nierozumne bydlęta. Kierują się prawem pięści, czyli silniejeszego uważając że wypracowane przez pokolenia dobro (ich językiem "koryto") tylko im się należy bo władzę mają. Kontrolując rynek,szkolnictwo, medycynę,kulturę - mają wpływ na młode umysły. Na tym polega inżynieria duszy, cierpi niedostatek i nie wie dlaczego. A niby skąd młody człowiek ma wiedzieć że należy mu się więcej niż dostaje. Nie tylko jego rodzice na owe dobra pracowali,ja też!. A mam je po chamsku ukradziono, i mam prawo domagać się sprawiedliwosci!!! ........................................... komentarz Piotra z Blognedia 24: http://blogmedia24.pl/node/22707#new
Pisałem już kiedyś u Joanny (pewnie to potwierdzi lub zacytuje)między piekłem a niebem (to jest wymiar duchowy ) w realu kosmiczny.Chodzi o to aby nie dać się wessać. Grzech cudzy na który nie zawsze mamy wpływ,powoduje że dryfujemy między - to my jesteśmy tą delikatną zasłoną która oddziela piekło od nieba!.Delikatna nienarzucająca się nam Pomoc jest tuż obok,i chcąc nie chcąc dryfuje wraz z nami,ale pociąga nas do siebie. pozdrawiam :)
p.k pisze... a to ci bestyja ona mi tu wałkiem wywija piękniejsza babeczka kiedy się wścieka ratuj się kto może czasem trza uciekać choć lubię kiedy dama wpada w szał łał wtedy się nawet na nią zagapię a co mi zrobisz jak mnie złapiesz :p
Eme pisze... Mów do mnie Pio wierszem jeszcze, niech ucho swe jeszcze napieszcze. Ps. A prozą, to jak Cię złapię, w śniegu wyturlam, uszu natrę! Pozdrawiam noworocznie od Wszystkich babiszonów :):):)
Isia pisze... przyłączam się do Eme z życzeniami a kiedy się spotkamy to.. to nie wiem jak będzie bo chociaż czuję nie znam Ciebie ba nie znam też siebie dopiero się uczę.. i era proroctw już za nami odetchnąć można z ulgą.. ważne że się kochamy :)
joanna pisze... i czasami za gorami za lasami... postukamy obcasami chociaz wciąż..sz ze serca miąż..sz sz...
Kroki na wodzie Jezioro w lodzie Ślisko niepewnie I echo w duszy Slońce dziś praży I lód rozkruszy! Wiatr myśli plącze Jak się wyplącze? Czerwona nić Związana myśl Zostanę tutaj W środku komnaty Ciepło i cicho I bez opłaty W oczach odbijasz Czas i zaświaty Nie mówisz nic...
Znajomy rytm I oczu znak Przelotna myśl Jak rajski ptak Znów tańczyć chce Nie powie nie !
Dwa kroki wprzód i szybkie dwa Dwa wolne w tył i znowu dwa...
Skryte spojrzenie Nocy i dnia Sny i marzenie I szczęścia dwa! Oczy wpatrzone W ciszy westchnienie Dwa kroki wprzód I szybkie dwa Serce wciąż bije u kresu dnia Dwa wolne w tył i znowu dwa...
Toast za życie Wznosimy skrycie Tańczy cień z cieniem W uścisku dnia Krąży marzeniem I z utęsknieniem Szepcze oczami Szczęście wciąż z nami!
Dwa kroki wprzód i szybkie dwa Dwa wolne wprzód i znowu dwa...
Św Franciszek powiadał wszelki duch Pana Boga chwali na tym i tamtym przecie wiecie,świecie . a jeśli nie,to pewnikiem się wnet zawali. Mi to pewną porą,wybrał kontrowersyjną rolę. Jak cierń,a niby róża, co w necie niektórych wkurza. Co z tego wynika no cóż gram role na przemian hydro - elektronika :p A to jak garbaty Ezop (czasem kpiarz ) w ukryciu się czaję, w pisaniu bajek!. To Jego Sprawka, Jemu przyszedł ten pomysł do Głowy, abym jak piorun iskrzył, a czasem przetykał kanały nerwowe :p jednak pan Mazur ad persona wiedział (też jak ja) co to psychiczny rezonans! też w dalszych rozdziałach książki, jest mowa - i znów wyjaśnić pora rolę i potencjał "cewki" jak też dziwnego jak ona (choć w istocie on - bo "Induktor") "kondensatora" (choć w istocie ona) a to z powodu (wszak rodzi) kobiecego łona!
Ps, Piotrze.. male - ale nie ukrywam wcale Mistrz w pracy nawale dla pieszczoty i z ochoty, pozdrawia najgorecej, i powiem wiecej :
Jemu przyszedł ten pomysł do Głowy, abym jak piorun iskrzył, a czasem przetkał kanał Sercowy :p
Osiołkowi w żłoby dano w jednym owies w drugim siano.. iiii...
"Rozterka między dwiema motywacjami defensywnymi polega na tym, że wskutek istnienia dwóch dróg skojarzeniowych, którymi odpływa moc korelacyjna, działanie homeostatu blokuje dwie różne decyzje, prowadzące do dwóch różnych sytuacji, chociaż jedna z tych sytuacjimusi nastąpić. Jest to więc rozterka między dwiema awersjami. Rozstrzygnięcie rozterki następuje, gdy rozpływ mocy korelacyjnej spowoduje wzrost potencjału efektorowego wystarczający do powstania jednej z tych decyzji, czyli gdy jedna z motywacji defensywnych przekształci się w motywację ofensywną.( ooo ;)))* Rozterka pozostaje nie rozstrzygnięta, gdy moc korelacyjna nie wystarcza do spowodowania żadnej decyzji." (uuu...)* Marian Mazur "Cybernetyka i charakter" * przypis Isi
W noc poprzedzającą Nowy Rok (bodaj 1859), w sylwestrowy czas pieczonych gęsi, na jednej z uliczek Kopenhagi z głodu i zimna umarło dziecko. „A kiedy nastał zimny ranek, w kąciku przy domu siedziała dziewczynka z czerwonymi policzkami, z uśmiechem na twarzy – nieżywa: zamarzła na śmierć ostatniego wieczora minionego roku. Ranek noworoczny oświetlił małego trupka trzymającego w ręku zapałki, z których garść była spalona. Chciała się ogrzać, powiadano; ale nikt nie miał pojęcia o tym, jak piękne rzeczy widziała dziewczynka i w jakim blasku wstąpiła ona razem ze starą babką w szczęśliwość Nowego Roku”. Tak przynajmniej informuje Hans Christian Andersen....