Jestem ze smutkiem
Wracac?
Zostac.
Wiatr
szumi nowe melodie
stokrotkom jednookim
wpatrzonym w blekit
Wiosna
przykryta pylem
i oczekiwaniem.
Wracac?
Zostac.
Wiatr
szumi nowe melodie
stokrotkom jednookim
wpatrzonym w blekit
Wiosna
przykryta pylem
i oczekiwaniem.
Uśmiechnij się, proszę
OdpowiedzUsuńrozstań i smutku
nie znoszę!
Posiedzę z Tobą
w tej poczekalni ;)
razem będzie nam
raźniej..
smutek i placz..
OdpowiedzUsuńchociaz nie chce, wciaz go slysze.. :(
nade mną niebo to uśmiecha się
OdpowiedzUsuńto płacze
serce tłucze się w niewoli
chciałoby więcej zobaczyć
to czuję ból ciała własny
to z troską chciałbym inny ból utulić
przygarnąć ciepło
nic nie mówiąc rozczulić
sny coraz cięższe i smutne
jak bajka bywa czasem okrutna
..a może Piotr
OdpowiedzUsuńmoże jeśli zechcemy
całym sercem
jeśli każde z nas zechce
zmienimy każdy smutek
zdejmiemy każdy ciężar
z ramion drugiego człowieka
nawet tego
który tak zabrnął
w beznadzieję
że już nie chce pomocy..
jak pomóc mu uwierzyć w miłość?
on zasiał - ja uwierzyłam - on uciekł..
ja wierzę :)
on wraca, ja wracam..
jest dobrze - wracamy do siebie, bo
jak życie potężna jest miłość!!
..rozczula mnie mój
czarny anioł..
jest piękny!
uwielbiam jego miłość
jest czuła, aksamitna
tylko ciut szydercza..
wyśmiewa się z nas razem
później płacze :(
..złoto-biały anioł
jest dobry :)
i też ładny
dla Kaogoś najpiękniejszy!
ja wybrałam!
Anioła do prania ;)
"to leśniczówka Pranie
nasze jesienne mieszkanie.."
póki co - wiosna przed nami :))
bajka jest piękna, nie chce ranić
tylko w tym cały jest ambaras
aby oboje w tą bajkę
uwierzyli naraz!
..jedna taka chwila była,
później następna..
..od siebie - do siebie..
skąd ja to znam?
Piotr - każda bajka
jest możliwe choć w niewielkim stopniu pomóc osobom cierpiącym ból fizyczny,czy też psychiczny.Tak naprawdę to nie my jesteśmy dawcą pociechy,ale sam Pan Bóg.To On podsuwa nam w myślach, co,kiedy i w jakich okolicznościach mamy mówić lub pisać.Ja widziałem wczoraj dużo smutnych twarzy!,i na Różańcu je sobie przypominałem,to była serdeczna modlitwa prośba o duchowe wsparcie Boga - nic innego zrobić nie możemy.Pan Dawca tak :).
OdpowiedzUsuńps.nawet nie musisz widzieć danej osoby,wystarczy że słyszysz jej głos,ja często w RM.I bywało że udało mi się coś modlitwą wyprosić
..ja w RM prawdę mówiąc wcale :)
OdpowiedzUsuńale nic to..
każda Stacja jest dla tego
który chce się w nią
wsłuchać..
..wtedy byłeś taki daleki
mówiąc mi o swojej czystości
po spowiedzi..
..a ja, tam wysoko niby
byłam w sercu taka
zbrukana, bo.. ośmieliłam się marzyć..
..Ty czysty, a ja normalnie
(wtedy) ściereczka..
tak sobie wymyśliłam
to tak było..
..Ty - apartamenty..
..ja - ograniczona..
ale nic to..
tamto było chwilką..
tak na prawdę nic nas nie dzieli
tak na prawdę wszystko przed nami
jeśli wiemy i wierzymy w to, że..
się kochamy :)
wzajemnie niezmiernie
:*
ech teraz to zabrzmiało jak bluźnierstwo :).Ja i czysty
OdpowiedzUsuń,przypominają mi się słowa mojej babci,kiedy skarżyłem się jej że mi coś tam nie wychodzi "i święty trzy razy upadnie".Nie kojarzyłem wtedy tych słów.Niedawno wymyśliłem swoje powiedzenie "każdy dzień może być naszym zmartwychwstaniem",każdy też dzień upadkiem.Tylko Wzór cnót może określić na jakim jesteśmy etapie.Wiesz,można to określić między innymi tak,stan ducha - zachwyt Boga nad nami,podobna jest fascynacji narzeczonych między sobą.
Dobrze kiedy zostają małżonkami,i ona trwa między nimi aż do śmierci.
W życiu jak to w życiu,bywa skromniej,i okazuje się że "naszym zdaniem" on,ona wcale nie są takimi cudownymi,jak się nam wydawało.Mam pełną świadomość tego o czym piszę,choć czasami słyszałem że sam w stosunku do siebie jestem drobiazgowy.Ech nie jest ze mną tak jak piszesz,choć bardzo chciałbym.W równowadze ocen,moja żona jest mistrzynią,stawia mi większe wymagania niż Ty.Szczerze przyznaję że kobiece emocje czasami nas chłopów wprawiają w taki sam zachwyt jak samego Pana Boga :)
życzę miłego dnia,cieszę się że łapiesz moje malowane nadzieją obrazy,to właśnie są nasze marzenia.Może kiedyś spełnią się w realu :)
dziękuję!
..ja tutaj piszę swoje życie i swoje marzenia, a że Twój awatar jakoś mi się skojarzył, to piszę to "niby" do Ciebie, Pietia.. cieszę się, że jest nas tyle, płynących na tej fali.. tylko moja bliźniacza kropelka szczęścia wie o czym opowiadam :)
OdpowiedzUsuń..wszystkich nas ogarnia to, co wprowadza w tak różne stany.. i nie wiemy co jest udawaniem, a co prawdą, a przecież jeśli to jest miłość, to wszelki strach, wszelki opór pokona - zwycięży!..
I ja Ci dziękuję Piotr za inspirację do myślenia o wszystkim, co pochodzi od Boga i nim jest.. ranny z Ciebie ptaszek - coraz mniej godzin snu nam wystarcza - i to jest dobre :))
cieszę się że mnie choć troszkę polubiłaś.Jednak jest tak że ja zadeklarowanym przyjaciołom stawiam wyżej poprzeczkę!(wcale to nie znaczy że jestem wyżej niż oni)jeszcze żyję (sam nie wiem dlaczego ,dla kogo i po co)ale wiem że mogą zrobić więcej niż ja.Na tym polu na które ja nie mam wstępu.I tylko o to mi chodzi.Ratujcie dziewczynki,chłopców jeśli mnie znajdą,zostaw mi!
OdpowiedzUsuń..chyba Cię czuję,
OdpowiedzUsuńchyba Cię rozumię..
i proszę Cię o jedno
- przebacz tym, którzy Cię poranili!
mi się udało :)
to była długa droga..
Piotr - nie patrz w to, co było
jak na nieszczęście..
popatrz na to jak na naukę
każdy tzw "wróg" jest nam dany
żeby nauczyć
nawet swoim tzw "złym" przykładem
bezwarunkowej miłości :)
..kocham!
..a nauczył mnie
mój, nasz Nauczyciel :)
pomogli mi Przyjaciele
szczególnie jeden
jedyny..
..ale to już
tylko nasza bajka
a jeśli chcesz
to Ci o tym..
na pewno nie opowiem!! ;)
i na pewno nie prosto do ucha..
przebacz Piotr już swojej historii
ona musiała się stać..
żebyś dorósł śliczny chłopczyku
do miłości swojej żony
i swoich synów
i wnuków..
chcesz?