sobota, 27 lutego 2010

Kiedyś dawno temu,


kiedy byłem piękny i młody. Pracowałem hm. prawie w raju ;).
Na jednego chłopa zatrudnionego w tej firmie przypadało 50 pań.Choć koledzy z brygady chcieli mnie na siłę ożenić,ja ratowałem się przed niewolą wymyślając (jak w tej bajce) różne ekstra życzenia,które ewentualna narzeczona musiała by wypełnić.Byłem jedynym kawalerem w brygadzie "złotych rączek".Nawet wśród elektryków byłem obiektem zazdrości.No bo jak to możliwe,że hydraulik spawacz,jeszcze radio,magnet TV i inne bajery potrafi naprawić,a oni maja z tym kłopoty.Stąd byłem pod damskim obstrzałem ;).A ja żartowałem i stawiałem warunki - musi mieć dom,morgi(ziemię) i samochód.Kurcze znaleźli taką.Nawet sobie nie wyobrażacie jakie żonate chłopy potrafią być (za przeproszeniem) upierdliwe,nie miałem dnia spokoju.Aż wymyśliłem czwarty warunek!,dobra ożenię się,ale wtedy kiedy zostanę porwany.Jakiś czas miałem spokój,bo która by się odważyła przyjechać do mnie do domu (dziś dziewczęta nie mają z tym problemu).A jednak tak się stało,może w tym był Palec Boży? ;),do dziś jest moją żoną (choć potrafi mi nieźle zaleźć za skórę).
Przykrywka,z zewnątrz kolorowa wesoła reklama (do ślubu) po.....
no dobra już idę - nie będę Was drażnił ;)

-p.k.-

1 komentarz:

  1. ..śliczna bajka Piotruś.. taka zwyczajna..
    i jaka odważna ta Twoja niewiasta ;)
    widocznie jesteś wiele wart - taki skarb
    na którym ona się poznała (bo musiała?;)
    Palec Boży.. no tak!
    Miłego Dnia :)))

    OdpowiedzUsuń