niedziela, 17 maja 2009

Z nauk madrosci

Derwisz zapytał raz szejcha naszego:
„Szejchu! Czym jest to poruszenie w sercach naszych?”
Odparł: „Zwą go ogniem potrzeby.*
Bóg zaś dwa rodzaje ognia stworzył: ogień życia i śmierci.
Ogień życia jest to ogień potrzeby,
który Bóg włożył w piersi sług swoich na tym świecie,
aby ich ego spłonęło; od ognia tego jasność bije.
A gdy już ego spłonie, wtedy ów ogień potrzeby
w ogień pragnienia* się zmienia,
a ten nigdy nie zgaśnie ani na tym,
ani na tamtym świecie.
Ów ogień zaś jest tym, o którym Prorok powiedział:
„Ponieważ Bóg pragnął dobra dla sługi swego,
światło w jego serce włożył.”
Zapytano: „Proroku, czym jest to światło?”
Odparł: „Jest nim wyjście z Domu Kłamstwa
i powrót do Domu Wiecznego
oraz gotowość na śmierć nim ona przyjdzie.”
Derwisz jednak pytał dalej:
„Szejchu! A kiedy już wzrok czystym się stanie,*
wtedy ów ogień pragnienia się uspokoi?”
Odparł:
„Z patrzenia na księżyc korzyści żadnej nie ma.
Ów wzrok zaś miast nasycić,
jeszcze bardziej zwiększy to pragnienie,
gdyż to, co dziś jest ukryte, jutro widocznym będzie,
lecz przed nim nadal ukrytym pozostanie.
Zmienność bowiem nie jest cechą Boga,
a każdy, kto Go widzi, widzi Go podług wiary swojej.
Owo światło wiary Bóg z serc ludzi bierze i w oczy im kładzie,
aby dzięki niemu mogli podług wiary swojej
jego wielkość i piękno oglądać.
Ogień śmierci zaś jest piekielnym ogniem,
ogniem ciemności i strachu.
Każdy, kto w ogniu życia nie spłonął,
w ogniu śmierci spłonie, czy to na tym,
czy na tamtym świecie.
Poczym wiersz taki powiedział:

syna Azara ogień Nemroda nie spalił*
wcześniej bowiem na popiół inny ogień go spalił
póki w tym ogniu nie spłoniesz,
twa dusza się czystą nie stanie
raz krzyczysz: „szalony”,
„bez sensu” mówisz innym razem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz