Żyjąc w natchnieniu tym wstrząsającym,
że żywi jesteśmy, Santa Polonia,
i wiemy, co nas czeka;
żyjąc w natchnieniu
tym nieustającym jak bicie serca,
krążenie krwi
czy łapanie ustami powietrza,
zwyczajna jakaś czynność
nabierała niezwyczajnych barw,
przestawała być zwyczajna,
nabierała takiej wagi,
blasku i splendoru,
tak straszliwej radości
i smutku,
że oddawałem się tej czynności
bez reszty.
Absolutnie.
Jakby wieczyście.
Na zawsze.
Źródło: Cała jaskrawość - Edward Stachura
Przyczynek do konfidencjologii
15 godzin temu
..jakby wieczyście..
OdpowiedzUsuńjak żona Lota
w rytualny słup
soli zamieniona..
..o kurcze balans,
my teraz częściej
oddychmy rozchylonymi
łapaniem powietrza
ustami..
a może mi się tak
tylko wydaje? hę?
..my coraz mniej
o swoich współ-odczuwaniach
rozmawiamy..
świadomie odkładamy
rozmowy o własnych
stanach
żeby
nie daj Boże
nie wydało się
że jesteśmy tak sobie bliscy
że wszyscy czujemy podobnie
lub wszyscy czujemy to samo
że każdy z nas czuje przekraczanie
wszelkich norm..
normalnością zwanych..
a każdy chce "zachować twarz"
nie dać się ponieść fali..
..to ja z Tobą joaś..
pójdziemy popływać
zapoznać się z falami?