Żyjąc w natchnieniu tym wstrząsającym, 
że żywi jesteśmy, Santa Polonia, 
i wiemy, co nas czeka; 
żyjąc w natchnieniu 
tym nieustającym jak bicie serca, 
krążenie krwi 
czy łapanie ustami powietrza, 
zwyczajna jakaś czynność 
nabierała niezwyczajnych barw, 
przestawała być zwyczajna, 
nabierała takiej wagi, 
blasku i splendoru, 
tak straszliwej radości 
i smutku, 
że oddawałem się tej czynności 
bez reszty. 
Absolutnie. 
Jakby wieczyście. 
Na zawsze.
 
Źródło: Cała jaskrawość - Edward Stachura
Chlopcy Hitlera
3 miesiące temu
..jakby wieczyście..
OdpowiedzUsuńjak żona Lota
w rytualny słup
soli zamieniona..
..o kurcze balans,
my teraz częściej
oddychmy rozchylonymi
łapaniem powietrza
ustami..
a może mi się tak
tylko wydaje? hę?
..my coraz mniej
o swoich współ-odczuwaniach
rozmawiamy..
świadomie odkładamy
rozmowy o własnych
stanach
żeby
nie daj Boże
nie wydało się
że jesteśmy tak sobie bliscy
że wszyscy czujemy podobnie
lub wszyscy czujemy to samo
że każdy z nas czuje przekraczanie
wszelkich norm..
normalnością zwanych..
a każdy chce "zachować twarz"
nie dać się ponieść fali..
..to ja z Tobą joaś..
pójdziemy popływać
zapoznać się z falami?