Przyjaźń to pewien rodzaj wiedzy, pewien rodzaj wzajemnego poznania się. (...)to poznanie drugiej istoty nie jest żadną teorią, lecz dokonuje się we wzajemnym bezpośrednim kontakcie: niejako na kształt egzystencjalnego spoczynku człowieka w drugim bycie. Do tego potrzebne jest zwykle wręcz naiwne spojrzenie. To zaś osiągnąć można jedynie w ramach pewnej wewnętrznej ciszy. A w tym cichym, wspólnym przebywaniu ze sobą, w owym "staniu razem" przy oknie, zdobywamy jednocześnie jakąś głębszą wiedzę o Bogu. Dwoje ludzi przyjaźniących się wzajemnie wyczuwa coś absolutnego, wręcz sam Absolut.
Ladislaus Boros, "Spotkać Boga w człowieku", s. 60 - 61*
Przyjaciele tworzą bytową jedność. Byt jednego staje się niejako bytową materią drugiego, i odwrotnie. Staje się to wręcz niesamowitym wymogiem przyjaźni: zachować nieskazitelność własnego bytu, zniszczyć w sobie własne przywary, egoizm, żądzę władzy, ociężałość serca, zło, aby to wszystko, cały ten nasz bytowy zamęt nie przeniknął do tej drugiej osoby, aby jej nie zaraził lub nie zatruł. Tak w przyjaźni - często nieświadomie - osiągamy coraz większą doskonałość.
Ladislaus Boros, "Spotkać Boga w człowieku", 64*
..a Ty, a ja, a my..
"Żyj tak, aby twoim przyjaciołom po twej śmierci było nudno"*
;)
..lecz lepiej po prostu - nie umieraj
lepiej po prostu żyj..
*cytaty ze strony www.kerygma.pl
Dobranoc :*
Przyczynek do konfidencjologii
16 godzin temu
tak Serduszko..
OdpowiedzUsuń