niedziela, 14 czerwca 2009

odpowiedzialość..

.... czasem tylko, gdy w życiu o swój los się potykam
wzywam Boga-Człowieka, lecz nie stawiam mu pytań
czasem tylko gdy krzyżem lekko ramion mych dotknie
chwytam się Jego sukni by nie cierpieć samotnie..
***
przełamujemy wtedy chleb i wymieniamy kilka westchnień
On zmienia wino w swoją krew i szepcze: jestem, który Jestem
I trwamy tak przez kilka chwil i smakujemy razem życie
On Człowiek-Bóg, ja człowiek-pył
Ja człowiek-nikt, On Bóg-Zbawiciel..
***

.. kocham w Tobie też Twoją odpowiedzianość...
.. i tego chcę się od Ciebie nauczyć..
.. wiele chcę się jeszcze od Ciebie nauczyć
Dziecko... Boże Dziecko...
:)) Doranoc :))

2 komentarze:

  1. Dobranoc...
    Wszystko co znam
    i potrafie nauczyli
    mnie ludzie
    spotykani po drodze.
    Wciaz wedruje,
    wciaz spotykam...
    i wciaz sie potykam.

    OdpowiedzUsuń
  2. .. podobnie jak ja..
    teraz spotkałam Ciebie
    potykamy się wzajemnie
    to jest dziwne i dobre
    tak czuję..
    proszę tylko o jedno
    nie znikaj..
    ponad to, co mi dałeś
    dotychczas w snach..
    pokochałam Cię
    i potrzebuję..

    OdpowiedzUsuń