środa, 20 stycznia 2010

tu jest zabka



widzę
wiele smutnych serc
pragnących
małej wiary
lecz tli się w nich
iskierka nadziei
i w drodze pod górę im świeci
szczerze kochają
i dobrze
bo iskrą tego świata są dzieci!
-Petrus-

9 komentarzy:

  1. Petrusie,widzisz mnie,
    córki dwie...
    wnuków brak...
    to zły znak.

    OdpowiedzUsuń
  2. Eme
    a od czego masz "RÓŻANIEC",zakładam że każda z nich już swojego księcia znalazła.Matka Boska Brzemienna rozwiąże sprawę :)
    ps.nie podejrzewam że stosują (no wiesz!),jeśli tak - nic z tego nie będzie,a może być jeszcze gorzej.Czasem też bywa tak,że to Pan wybiera moment poczęcia,jest dawcą życia od początku do końca!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest Dawcą Życia
    od początku do końca...
    sam Bóg wybiera
    ten najlepszy
    moment :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. W tym cały jest ambaras,
    aby dwoje chciało naraz.
    Jedni nie chcą mieć dzieci,
    drudzy nie powinni mieć dzieci
    i tak, do zagłady świat leci.

    Ps. Nie chcę wchodzić w relacje
    między Bogiem a nimi,
    mimo iż jestem matką.

    OdpowiedzUsuń
  5. więc odpocznij Eme
    dzieci same
    trafią tam
    gdzie będzie im
    jak w niebie
    odnajdą Dobrego Boga
    same z siebie
    wspierane Twoimi
    myślo-modlitwami
    odnajdą w Bogu
    siebie..
    W nowym roku
    życzę Ci
    wnucząt - bo tęsknisz na nimi..
    sobie życzę troszkę
    hm inaczej, aczkolwiek
    podobnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo dziękuję, Isiu, za życzenia
    już uczę się pielęgnacji i bawienia...

    OdpowiedzUsuń
  7. Eme
    to prawda nie można kogoś zmusić żeby na siłę został ojcem,bądź matką.Sądzę że rodzice choc starają się wychować swoje dzieci tak (z nadzieją że kiedyś nimi zostaną).Jednak człowiek rodzi się do ojcostwa i macierzyństwa,i tu nie przeszkadza biologia ciała.Nie jest to też ułomnością psychiczną!.Dam przykład:
    są przypadki że oboje z jakoś przyczyn nie mogą być biologicznymi rodzicami,jednak chęć posiadania dzieci jest tak silna że decydują się na adopcję,i są szczęsliwymi rodzicami.Wszak nie ten rodzi (który rodzi fizycznie) lecz ten który,wychowuje i opiekuje się w drodze do wzrastania!.Cóż czekaj cierpliwie,modlitwą dajesz wsparcie - bóg zsyła natchnienia!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak jest, Piotrze.
    Czekam (nie)cierpliwie
    modlę się tkliwie, żarliwie
    będzie to, co Bóg zechce
    dać ostatecznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Eme dziękuję,z całą pokorą!,pamiętaj że
    mi modlitwa z trudem przychodzi.Ja sestem o tym przekonany ze Ty wiecej uprosisz niż ja.Wiem jedno tak Pan urzadził ten świat że każdy,ma w nim swój udział.Ja politykuję,ba znów pomiarów uczę
    (cholera no chyba muszę ;)).A Wy moje ckochane dziewczyny,dajecie mi siły,myslę sobie że gdyby nie Wy,zdechłby juz dawno!
    dzięki że jestescie :***

    OdpowiedzUsuń