czwartek, 26 sierpnia 2010

pojedynek

wytnij czas
z przestrzeni
gwiazd
deszcz słow rani
gaśnie Słonce

a skrzat?
zniknął
zasnął gdzieś
na łące



11 komentarzy:

  1. heh słońce nachmurzone patrzy jednym okiem
    jak zwykle z góry
    księżyc zasną na dobre
    nie myśli wstawać tak słodko chrapie
    z tego zadowolony tylko kot bury
    w mętnym czasie pewnie coś złapie
    kwiaty w ogrodzie smutnie zwiesiły głowy
    ślimak za to
    brr brzydki!!!
    do zbiorów gotowy ;)
    miłego dnia Joanno
    ps. na BM nie będę komentował,czasem u Ciebie
    czasem do ks.T koment. wrzucę.Nie chcę się narażać na zarzut spamowania.Jeszcze rok temu chodziłem na dwóch nogach,dziś już trzecią drewnianą muszę się podpierać :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Pio....
    co za dzien..!
    smutki w cien :)
    Dobrze, ze juz jestes z pierogami. Zmienilysmy sie z Isia w wyglodzone slimaki..brr
    Jak sie czuje gitara i Grajek w przestworzach?
    Moze spytac hirurga o czesci zamienne. Jeszcze jedno wesele Ciebie czeka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. u mnie nadal trwa żałoba!,Komorowski nie jest moim prezydentem - nadal tylko pełniących obowiązki,a jak je pełni widzimy :(((.Gitara wisi nadal w szafie,nie mam nastroju.Pierogi robię nadal hurtowo,w jednym miocie ponad 100 szt.Jak macie obie ostre języki,(do Tychów na rzut kamieniem),z talerzem pierogów w ręku będziecie mogły z Grażyną obgadywać mnie do woli :p :p :p.A z tym weselem Jeden Bóg wie jak będzie,ja to się chyba nie doczekam,słabnę :(.Dziś chłopcy boją się ożenku,musi być stała praca (a o tą trudno).Panny zaś mają wymagania.E tam będzie co Bóg da.Dziś święto Pani Jasnogórskiej i rocznica ślubu mojego i Grażyny,polazłem do kościółka,ale nie na skargę.Mama z Nieba nigdy mnie nie zawiodła :*
    miłego wieczoru :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kupilam wczoraj sloik kiszonej kapusty polskiej z mysla o pierogach, bo znalazlam jeszcze troche suszonych grzybow a rosna juz nastepne ;) Zanim z Isia pojawimy sie w Tychach, moglbys mnie wspomoc wlasna recepta na ciasto i farsz. Moze ulepie 100 na niedziele. Rowniez zapraszam :)
    Odwiedzilam Sopot i Gdynie ktorejs sierpniowej
    niedzieli..jaka ta Polska ladna i ludzie na ulicach tez..... eeesz :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ..upieram się razem z joanną
    poprosimy o przepis
    i o Twoją nazwę tych pierogów
    bo nazwa jakoś tak ważna
    nie każdy pieróg może nazywać się
    na przykład jak ktoś
    kto przeszedł stąd do historii..
    bo po co?
    więc raczej przemyśl tą nazwę ;)
    ale to wszystko to tak gwoli
    uśmiechnienia..
    Miłego wieczoru Piotrusie i Joasie też :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja robiłem z grzybami i kiszoną kapustą - skromnie.
    Może z 15dkg suszonych grzybów,namoczyłem.Gotowałem może z 25 min,odcedziłem (żona wykorzystywała wywar na zupę,syn bardzo lubi).25 dkg kiszonej kapusty mocno wyciśniętej,zmieliłem razem z grzybami i 2 posiekanymi i zeszklonymi cebulami,pieprz czarny (no dużo) 1/2 płaskiej łyżeczki,sól do smaku.Lepiłem z tego małe kuleczki - porcje.Z 3/4 kg mąki,2 całe jajka,3 łyżki oliwy lub oleju,i dość dużo wrzącej wody,zarobiłem ciasto - ma być jak plastelina.Dość długo wyrabiałem nie lepi się do rąk,nie wysycha szybko.Czasem mi ciasta zostało,to rozwałkowane kroiłem na łazanki :)
    smacznego

    OdpowiedzUsuń
  7. dzięki za pyszny przepis Piotr.. ale to już było.. i niewykorzystane do nakarmienia głodomorków ;( jaka niekorzystna okoliczność, eh.. trzeba nam nadrabiać i ukorzystniać :)) jeszcze raz - dziękuję :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziekuje najpiekniej !!!
    Przy okazji napisze jak sie udaly.
    Nigdzie na swiecie nie ma pierogow takich jak polskie. W ogole polska kuchnia jest wspaniala. Kiedys zabralam moja Chinke ze szwedzkim mezem na pare dni do Polski i znow maja ochote jak twierdza tu mozna sie dobrze najesc. Szkoda ze tradycja podupada. Bedac w Sopocie w restauracji z szyltem z pierogami nie bylo pierogow :( Zjadlam surowki z kapusty tez byly pyszne...
    Milego wieczoru

    OdpowiedzUsuń
  9. cała sztuka w przygotowaniu nadzienia (farszu) - smak,to proporcje ilości grzybów,kapusty i cebuli.Nie twierdzę że dobieram je najlepiej.Ważne też jakie grzyby użyjecie.Podałem taki przepis (bo Joanna nie jada zwierząt),ja zaś jak mam dobry humor i urzęduję w kuchni.Kieruję się smakiem i węchem = przyprawy ziołowe,a czasami dodawałem troszkę lekko podsmażonego wędzonego boczku,tak przygotowany farsz bardziej syci.Eh czas na wyjazd do Łóżkowic
    dobrej nocy Anioły :*

    OdpowiedzUsuń
  10. ..cześć piękniejszy, bo trudniejszy..
    niech będzie chwała Bogu :))
    dobrej nocy i Tobie i Grażynce..
    szczęściara :))
    pa-paj!

    ..trochę mi przypomina imieniem
    francuską Joannę po polsku,
    mickiewiczowsku..
    albo coś kręcę ;)..
    niedaleko pada jabłko
    itd

    to już na prawdę i po prostu dobranoc :*

    OdpowiedzUsuń