***
Kapliczka i Wędrowiec...
drewniana, mała na jakieś
11 dusz, no 12
więcej to
to by się w nią
nie pomieściło
stała
na rozdrożach
początkowo nie używanych
później uczęszczanych
ale
rzadko kto wstępował
bo takich jak ona
było wiele
po drodze
na jedną myśl do Boga
prowadź
aż
zawędrował taki
troszkę inny
niż inni pielgrzymi
dostrzegł w ciemniutkim
wnętrzu światełko?
mówił, że cud
cud?
kapliczka prosiła
zachowaj mnie dla siebie
i wróć
poszedł
rozgłosił i przyszło
wszystko ze świata
wszystko
zaczęło
oblepiać kapliczkę
złotem, hymnem i blichtrem
dobudowało
objawienie
to tam zdarzył się cud
tam śpieszcie, bo wszyscy
doznacie i otrzymacie
co chcecie
a kapliczka?
zginęła w przepychu
cudownych uzdrowień
czeka
na wędrowca
kiedyś nawet zabłądził
za główny ołtarz
za rachuek sumienia
ale
uciekł..
taka jakaś biedna, stara
i drewniana
ta kapliczka
chyba
to mi się śniło
ten cały cud
to było taaam, nie tu
(czy ktoś widział? czy ktoś zna?
uciekiniera...
ale skoro uciekł
to widocznie chciał.. hi hi i ha ha?
i ha, ha)
Dobranoc.......................................
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz