wtorek, 21 lipca 2009


Tymczasowy, ndz., 19/07/2009 - 16:41

Ten dzien byl nadzwyczaj interesujacy. I to bez wzgledu na przyjmowane standardy. Najpierw, z rana, studenci wreczali prezenty. Oni zawsze umieli znalezc dobra okazje do zabawy. Ja dostalem krolika w tekturowym pudelku z dziurkami, by mogl oddychac. Przy okazji tego wreczania wypilem sobie dwa "Tyskie". Zawsze uwazalem, ze picie z rana to przywilej, prawdziwa "pogoda dla bogaczy".Wiem, wiem, brytyjczycy zawsze trzymali sie zasady, ze nie nalezy zaczynac picia przed zachodem slonca, ale ja przeciez, przynajmniej jak dotad, nie mialem na glowie zadnego imperium.....

3 komentarze: