......Mialem dzisiaj sen - powiedzialem do Witka. Mialem sen.
Ruszylismy bulwarem na poludnie. Nurt rzeki plynal w przeciwnym kirunku.
- Bylem na rzecznym parostatku - zaczalem - pelnym ludzi. Statek stal przycumowany na przystani, ale niedlugo mial odbic. Bylem tam na tym statku i mialem nim plynac. Uslyszalem naraz, ze ktos mnie wola. Bylo to dwoch ludzi. Stali w lodzi , ktora kolysala sie przy burcie parostatku z drugiej strony od rzeki. Widzialem ich z gory z wysokosci pokladu. Nie pamietam , jak na mnie zawolali, ze sie w ich strone obrocilem. Jakim imieniem. Czy: ep,ep, halo tam na pokladzie. Albo:hej tam. Czy tez imieniem. Czy przezwiskiem, przydomkiem ktoryms. To mnie ciekawi. Ale nie pamietam. Widzialem ich w dole z wysokosci pokladu. Krzyczeli, zebym sie do nich przesiadl i jechal z nimi. Mowili, ze bedziemy tam predzej niz wszyscy. Tam, gdzie widocznie statek z pasazerami mial poplynac. Spuscilem sie na linie po burcie i przesiadlem do nich.....
... nieraz to takie łatwe - przesiąść na inny pokład - i podejmujesz szybko decyzję - i rzucasz się w wir nowego i nie żałujesz... czasem trzeba wiele, wiele przemyśleć, przeanalizować, bo za decyzją idą konsekwencje w postaci, nie wiem - może jeszcze większej izolacji, samotności... taka przesiadka chyba niewskazana - prawda joanna??
OdpowiedzUsuń... nie wiem - może jeszcze większej izolacji, samotności...
OdpowiedzUsuńWiekszej izolacji i samotnosci nie ma niz ta, w ktorej ludzie znajduja sie dzisiaj.
masz rację!! :)) - więc co zmieniamy łódź na tratwę mój Ty rozbitku?? - ja, Twój rozbitek chcę być już z Tobą :)
OdpowiedzUsuńTratwa.. swietnie! W koncu masz wlasna malenka przestrzen, ktorej musisz bronic przed wiatrem i burza i nieproszonymi goscmi. Pomyslnych wiatrow, kapitanie!
OdpowiedzUsuń... chcę się bardzo do Ciebie przytulić... :(((
OdpowiedzUsuń... dlaczego mnie nie bronisz przed opętaniem?, dlaczego pozwalasz na szaleństwo uczuć?, dlaczego nie chcesz być oparciem? prowokujesz i zostawiasz samą - dlaczego??
OdpowiedzUsuńZabierzcie mnie, S.O.S - wołam!
OdpowiedzUsuńnic bez Was zrobić nie zdołam.
Steru się nie chwycę,
więc przeze mnie-nie zbłądzicie! :):)
... przecież joanna wyraźnie zostawiła mnie na tej tratwie samą :( wsiadaj Eme - poprzebieramy nóżkami i dopłyniemy gdzieś - do jakiegoś stałego lądu ;))
OdpowiedzUsuń...dlaczego mnie nie bronisz przed opętaniem?, dlaczego pozwalasz na szaleństwo uczuć?....
OdpowiedzUsuńCzy jest jakis blad w uczuciach? To jest fantastycznie moc doswiadczac uczucia. Otworz sie na nie, nie uciekaj.Twoja tratwa jest stalym ladem, wszystko inne jest w ciaglym ruchu ;)
uważaj, bo kiedyś rozjedziesz ropuchę, zwaną Isią i jeszcze się zdziwisz, że gały wyszły jej na wierzch - tylko wtedy nie pytaj - co taka zdziwiona? ..bo ona Ci już nie odpowie.. hihihi :b
OdpowiedzUsuńach to Twoje !!!..Sorry! Wlasnie zastanawialam sie kto je tak tu wytrzeszcza...
OdpowiedzUsuńBądźmy dzielni, mamy wiarę przecie
OdpowiedzUsuńnie zginiemy w tym wszechświecie.
Panie, wskaż drogę, pójdziemy za Tobą wszędzie
Wiara dla nas orężem niech będzie
a gdy sztorm czy wichry nastanią
prosimy, niech mocą Twoją, ustaną.
Do portu nas prowadź i kieruj,
bądź nam sternikiem po wodach wielu.
Oddal od nas zwątnienia Piotra,
daj raczej skruchę, dobrego łotra.