poniedziałek, 1 marca 2010
dialogi...
joanna:
Wytrwac w cierpieniu..
Cierpieniem jest nie znac drogi powrotu do Domu, a jeszcze wiekszym nie wiedziec, ze taki Dom istnieje.
Petrus:
Joanno my wiemy że Dom istnieje,wiemy że tam czeka na nas Dobry Ojciec. A to że idziemy właściwą drogą, daje nam właśnie cierpienie. Choć pozornie wybraliśmy łatwiejszą, wciąż piętrzą się na niej przeszkody. Paradoksalnie to właśnie Pan do tego dopuszcza. Tak samo ojciec nie rozpieszcza syna. Przygotowuje nas do tego Sakrament Bierzmowania!
dotrzymanie wierności jest sztuką!.
I wcale nie twierdzę że jestem w nich mistrzem.
miłego dnia :*
ps.panie i tak mają fory u Boga,z tej racji,bo są stworzone do rodzenia!
joanna:
"my wiemy..
dotrzymanie wierności jest sztuką!..."
W bolu rodzimy sie do zycia fizycznego i z bolem przechodzimy do duchowego, nawet za cene przybicia do krzyza.
Ostatnio do grupy ludzi we snie powiedzialam, nie pojde z wami, ukrzyzujcie mnie :(
Petrus:
Szalona! jesteś pewna że możesz wypić ten kielich bez Jego pomocy?. Nawet jeśli tak to jesteś "stuknięta"jak ja!. Jesteś kurna samobójcą z wyboru!.
A teraz pomyśl między samobójcami są lepsi i gorsi?. Do której kategorii zaliczysz siebie i mnie?:p
ps.widzisz odpowiedź nie jest prosta. A ja z całym szacunkiem dla Twojej osoby, mówię Ci żyj!,nie daj się zabić niepotrzebnie. Bo możesz dalej RODZIĆ choć "nie znasz męża"!
joanna:
misterium ..misterium .. On mnie zna.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz