wtorek, 27 stycznia 2009

Nie ja wyznaczam godzinę...

Zegar odmierza cienie przedmiotów
miasto spoczęło nocą otulone
sen miłosiernie przygarnął ludzi
w dal odsunąwszy znoje troski dnia
spokój zjednoczył i dobre i złe
czuwam...samotnie?
może tym mrokiem przybędzie
wyczekiwana wieść
odnajdę drogę, ścieżkę pewności
ktoś weźmie mą rękę w swoją
silną dłoń
pójdę przez upał i deszcz
nie ulęknie mnie bezmiar pustyni
ani ostrość skał wysokich.
Niech tylko spłynie ta dręcząca
łza własnej słabości.
/S.M.Katarzyna W. SAC/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz