STACJA I
Matko, czy widziałaś jak sądzono Twojego Syna?
-Gdy dobiegałam na miejsce, dotarło do mnie
już tylko echo pełnych nienawiści słów: „ukrzyżuj Go, ukrzyżuj!”
Te słowa wciąż brzmią. To człowiek mówi o człowieku.
STACJA II
Matko, czy widziałaś jak na ramionach Twojego syna spoczął ciężki krzyż?
-Widziałam jak Jezus go wziął.
Ludzie wciąż dyskutują czy trzeba było aż takiej ofiary.
I spychają ze swych ramion czekający krzyż.
STACJA III
Matko, czy widziałaś jak upadł Twój Syn?
-Widziałam. Tak szybko się zerwał...
Spójrz na tych ludzi, którzy wciąż usiłują powstawać.
STACJA IV
Matko, spotkaliście się...
-Spotkał się nasz wzrok, by dopełniło się nasze bycie razem.
Wiesz, codziennie spotykam się z Nim. Jak?
W Tobie, w twoim przyjacielu i w twoim wrogu.
STACJA V
Matko, czy spostrzegłaś, że Szymon nie chciał sam?
Zmuszono go...
-Jednak pomógł Jezusowi.
Pomyśl. Tylko on jeden, podczas gdy wciąż tylu odmawia.
STACJA VI
Matko, tak kobieta, jakże zdołała się przecisnąć się przez tłum?
-Ona nie widziała tych wszystkich ludzi.
Ona widziała tylko Jezus. Miłość ją prowadziła.
Jak rozbiegane serca mają dziś ludzie...
STACJA VII
Matko, czy widziałaś jak znów zasłabł Twój Syn?
-Widziałam. Samotny był Jego krzyż.
I dziś Jezus upadł. W człowieku, który został sam.
STACJA VIII
Matko, te kobiety chciały być z Tobą...
-Tylko dla nich dźwignął się Jezus.
By przemienić łzy oczu w żal serca.
By przemienić słowa współczucia w czyn miłości.
STACJA IX
Matko, czy Twój Wszechmogący Syn znowu upadł?
-Tak. Wiedziałam, że powstanie, choć nie wierzył w to już nikt.
By zrodzić nadzieję dla tych, którzy dziś upadają.
STACJA X
Matko, dlaczego Twój Syn pozwolił się odrzeć ze wszystkiego?
-Nie. On wszystko zatrzymał.
Spójrz na tych, co próbują iść za Nim.
STACJA XI
Matko, czy widziałaś tych, którzy przebijali gwoźdźmi Jego ręce i nogi?
-Widziałam. Jezus widział ich też.
Zacisnął Mu wówczas usta ból, lecz nie zdołał wydrzeć z Jego serca miłości.
STACJA XII
Matko, czy byłaś na świętej górze Cierpienia, gdy umierał On - Twój Syn?
-Byłam.
Dlaczego wciąż lękasz się umierać dla siebie, umierać z Nim?
STACJA XIII
Matko, czy pamiętasz tę chwilę, gdy martwe ciało syna spoczęło w Twoich drżących dłoniach?
-Tak. Jego ból przeszywa mnie do dziś. Jednak bywają chwile, które przynoszą mi ulgę...
Gdy przy wtórze ministranckich dzwonków biała Hostia powoli unosi się nad głowami klęczących ludzi. Gdy otwierają się usta i serca, by przyjąć Ją
z radością i miłością.
STACJA XIV
Matko, czy naprawdę tak ciężki był kamień, który przywalał grób Twojego Syna?
-Był on ciężki nieufnością ludzi, brakiem wiary w przemieniającą moc Boga. Jak nieliczni byli wówczas trwający ze mną na modlitwie w Wieczerniku......
Nieliczni są i dziś. Ci, którzy umieją czekać...
STACJA XV
Matko, czy ...
-Dlaczego wciąż niedowierzasz...?
Boże, znający mój wielki lęk przed wieczną obecnością.
Boże, odważnie dźwigający ludzką słabość.
Przytrzymaj swoją mocą moje dłonie,
pragnące oderwać się od krzyża.
Gdy nastanie pora mojego „fiat”.
/na/pisane w roku 1985 przez S.M.Katarzyny Wardynszkiewicz SAC
Boże, znający mój wielki lęk przed wieczną obecnością.
OdpowiedzUsuńBoże, odważnie dźwigający ludzką słabość.
Przytrzymaj swoją mocą moje dłonie,
pragnące oderwać się od krzyża.
Gdy nastanie pora mojego „fiat”. Amen
Bardzo ladne sa te wiersze nie znalam ich wczesniej. Dziekuje Eme.
OdpowiedzUsuńStacja I - człowiek Człowiekowi wilkiem :(
OdpowiedzUsuńStacja II - jak bardzo mi niewygodnie z tym
krzyżem, za ciężki! za wielki! tragedia!
Stacja III - zgrzeszyłam, upadłam - wiem, już
nie będę, bo chcę być podobna do Ciebie...
Stacja IV - mama zawsze podpowiada sercem i
cierpi, kiedy ja cierpię... zawsze jest :)
Stacja V - chcę Ci pomóc Człowieku, ale oddalę
się, może ktoś inny zrobi to lepiej...
Stacja VI - Vera Ikon - i nic więcej, i nic
mniej... zamiast być kimś - mniej być...
Stacja VII - upadłeś Kochany, upadłam ja - jak
ciężko, jak trudno się podnieść...
Stacja VIII - już nie chcę płakać, ale jestem
kobietą i łza jest moją tarczą od Ciebie
Stacja IX - znów upadam, znów potwierdzam -
jestem niczym - a Ty mnie jeszcze kochasz?
Stacja X - obnażyć chcieli Cię, a ja sama
obnażam się swoim wnętrzem - ze swoją
nagością Ewa do pewnego czasu była
spokojna i szczęśliwa... pozwól...
Stacja XI - pomimo tego, co Cię spotkało -
kochasz, jak kochałeś... pozwól tak
właśnie przyjmować ból zadany przez
człowieka...
Stacja XII - umrzeć z Tobą, to wyzwolić się z
własnej grzeszności, żeby Żyć...
chciałabym, ale ... nie jestem Tobą...
przepraszam...
Stacja XIII - ośmielam się jednak przyjąć Cię
do mojego serca, jak Twoja Matka przyjęła
Twoje ciało... niby martwe... ale Ty dla
niej nie umarłeś... i we mnie żyjesz...
Stacja XIV - a ten kamień... a cóż on dla
Ciebie znaczyć może? on Ci może powiedzieć
tylko - jestem Twój, Panie mój, Boże...
Isiu, dziękuję.
OdpowiedzUsuń... to ja Tobie, Eme :* za wszystko :))
OdpowiedzUsuń