liliowe wrzosy
brzozy
juz gubią drobne listki
ranki zimne kapryśne
mgły coraz gęstsze
uciekło lato
gdzieś się schowało
gwar dzieci ucichł
spoważniały przedwcześnie?
grzyby gdzieś
poszły sobie na spacer
na pociechę owoce
ale
te wysoko na drzewie
ja już dojrzałem
no to spadam :)
joanna pisze...
wino bedzie przednie!
MAREK GRECHUTA - W dzikie wino zaplatani
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz