Na polskiej piaszczystej plaży
na słonku, wczasowiczów tłum leży
a o wschodzie wzdłuż brzegu, bieży
by poczuć smak jodu świeży
a wieczorem pan z panią
pod rękę się chwyta
i na długi spacer umyka
by uchwycić zachod słońca
wschody... zachody... bez końca...
Witam Eme!
OdpowiedzUsuńA tutaj wschody slonca i coraz wiecej wpada promieni! Milo spotkac Cie znow!
Witam, wszystkich w krainie baśni
OdpowiedzUsuńJoasiu czuwaj, by nie było tu waśni.
Piotrze, wyciągnij swą gitarę
i graj, graj melodie świeże i stare
Franku, pokaż na swe talenty,
aby każdy z nas był w niebo wzięty.
Oleńka, cichutko przysiadła
i serca nasze skradła.
Wszyscy weźmy się za ręce
i w kółku śpiewajmy piosenke.
Piosenkę, Panu, na chwałę!
OdpowiedzUsuńIsiu, kochanie
OdpowiedzUsuńnie zapomniałam o Tobie wcale :)))
Witam Cię serdecznie i miło
pamiętałam, gdy mnie tu nie było :):):)
Witaj Moherku :*
OdpowiedzUsuńFranek Ci swoich walorów pokazać nie może (jest żonaty!),a te z głębszych warstw struktury ducha,zazdrośnie jak Misiu strzeże jak dziewica cnoty - to raz.A dwa ja usiłuję to głupie i nierozumne bydlę (mojego kompa) żeby mi mikrofon włączył.Nawet ekstra dla Was mam zainstalowaną (niech mi to Dobry Bóg Wybaczy) piracka kopię Win XP,i Wawe Editor!,po to tylko żeby Bogu i sobie,a w prezencie Wam,zagrać i przetworzyć na mp3.wersję instrumentalną! (w stylu bluesa) Modlitwę Bułata Okudzawy!,śpiewać ją będziecie se sami :*
ps.wszystko bęzdie ok!,jak uda mi się (choć Ajaxem nie jestem) wziąć "byka za rogi"
Choć stara jestem
OdpowiedzUsuńalbo właśnie dlatego,
nic nie rozumię:
Moherka dawno pożegnałam
na zielonej polanie
w gęstwinie bujnej trawy.
Może Twemu wołaniu, Piotrze,
Moherek się nie oprze
i ogrzeje nas swym sercem
niczym moherowym kobiercem.
Czekamy....