była sobie kiedyś tam,
gdzieś tam mała wioska.
W okolicy był las
(a w nim grzyby)
była rzeczka (a w niej ryby).
Prości wieśniacy
kochający Boga i matkę ziemię,
żyli w symbiozie.
Orali siali i zbierali,
wdzięczni Bogu za Łaski
Kaplicę mu zbudowali.
Pojawił się w wiosce
taki jeden obdarty w sutannie,
mówił prosto jasno i składnie
- ja rozwiążę miedzy wami spory ,
które do tej pory dzieliły was i poniżały.
Niewiele mi trza trochę chleba,
parę jabłek i kąt w trumnie do spania!.
Biedny nie wiedział że spotka drania!,
a ów wiedział co chleb i i gorzałka!,
która spali i ziemię
i ducha jedną zapałką!
życzę miłego dnia,
muszę zrobić synowi ruskie pierogi!,niam!
Kmentarz do : Cofanie Afryki - Tymczasowy - http://www.blogmedia24.pl/node/18319
wielkim bum!!! kończy się każda próba przerobienia na siłę tego, co samo w sobie boskie i piękne.. nie udało się przemalować świata na czerwono ;) nie uda się wcisnąć Murzynkowi Bambo liny i dachówki, skoro wystarczą mu liany i palmowe liście.. wiele rzeczy nie uda się przeprowadzić, jeśli chcemy je robić według swojego widzimisie..
OdpowiedzUsuńkto ma oczy do patrzenia niechaj zobaczy..
pewien ludek mały
OdpowiedzUsuńwybrany dla Bożej chwały
zapomniał że Bóg
za i przed progiem
i sam zamiast Boga
na ziemi został bogiem!
i nic na to nie poradzisz
bo on Tobie żyć przeszkadza chyba że w niewoli
stąd sie dwoi i troi chcąć związać!
spętać!,zakuć!
nadmienię
prawa natury zmieniać
ale mi grzmi mi to
i tak jestem okrzyczany
antysemitą!!!