wtorek, 11 sierpnia 2009

rzecz o milosci

skrobię się po
łysawej siwej już głowie
grzebiąc w słowach już
nie nowych
po co masz szlochać
łatwiej i prościej
powiedzieć kocham :)
w tym jednym przez świat
wyświechtanym słowie miła!
drzemie ogromna siła
ona gdyby mogła!
jednym słowem
w-net by!
ten świat
smutny przemieniła :*
-p.k.-
......................................
joanna pisze...
czy nie po to sa slowa, zeby nimi malowac?
czy chcesz powiedziec tak jak Isia..
to moja dusza
zaczyna łkać...
Boisz sie lez?
Gdy struny drza inne wpadaja w resonans,a przeciez Serce moje wiesz , ze warto przelac morze lez, by odzyskac cos co sie kiedys stracilo - Milosc.
................................................
Isia pisze...
warto!!! i tak może być jeszcze nie jeden raz
że dla miłości
wylejemy może morze łez
bólu.. smutku.. rozpaczy
i szczęścia i radości
i nie zwariujemy
bo wiemy
czujemy
kochamy
...............................................
Isia pisze...
.. i jeszcze jedno-
to ja byłam,
jestem i będę Ewą!!!
kocham prawdę o sobie
- jestem kobietą :))
i dziękuję Bogu za to,
że stworzył mnie tak,
jak zechciał,
jak sobie zamarzył..
przecież nie będę
Bogu złorzeczyć,
że mnie sobie
tak ładnie wymyślił,
bo On wiedział co robi..
i wiedział, że
wszystko jest dobre
kobieta też :)
Dzięki Ci Panie za to,
że... że Jesteś!
Niech Twoje wszelkie dzieło
dobrem pozostanie
kobieta też...zwłaszcza
ta niepokorna ;)
Amen
................................
Piotr pisze...
"a że może nie tak to jest odbierane".Strach pomyśleć gdyby tak myślały wszystkie mamy na świecie.Chesz powiedzieć kocham cię bo jesteś podobny(na) do mnie,bo myslisz i odbierasz tak jak ja.Wiesz rzozumejesz podobnie jak moja żona!!!,czyli marsz do kąta!.Tak jak pokazałaś kocha ojciec - i wara Ci od takiego kochania!!!pa

ps.tak długo u mnie bedziesz w kacie stała aż zrozumiesz,że!kocham cię bo jesteś!,lub inaczej,kocham Cię bo jesteś podobny(na) do??? - do Twórcy!!!
..........................................
Isia pisze...
:))) :*** Miłego dnia!!!

13 komentarzy:

  1. "wzięła i wymyśliła" że jak mnie pocałuje
    to wszystko będzie ok!.A tak Nasz Skarbie nie jest bo pocałować mnie możesz w policzek (reszta nawech hm... ;),zakazana).A ja mam pytanie do Aśćki,kiedy to ten (przez Ciebie wybrany) może doróść do Twojej miłości???.Jestem bardzo ciekaw - kiedy nastąpi ów moment!
    (pamiętaj że dobrze gram w szachy,i za roszadą się nie ukryjesz!)
    a teraz w czółko :* * *
    jak małe w tunelu światełko!!!
    hej!
    miłego dnia życzę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ad 1)..wzięła i wymyśliła, że pocaunki śląc w przestrzeń okołoziemską, to samo stamtąd otrzyma ;) ..i wiesz? i się nie pomyliła :***
    Ad 2) ..ów moment już nastąpił - On dorósł od początku do tej miłości i chyba czeka kiedy ja dorosnę?
    ..a kiedy to nastąpi - jak myślisz Piotrze??

    OdpowiedzUsuń
  3. Ad2kiedy nastąpi,ano wtedy kiedy nauczyś się "haftu" kiedy jeszcze "ów" koronką ozdobisz!,"Dał Ci bystre dociekliwe oko"! czas (bo ucieka" już się ku temu "sposobić" :)
    Ad1
    nie to samo otrzyma,lecz w dwójnasób!,dał Wam Bóg władzę "szyją",a są dwie jedna widoczna druga ukryta,w niemądrej duszy owe "kręcą" jak chcą,i psocą.Same w sobie nic nie zzyskają jeno oczy się pocą ! :(

    OdpowiedzUsuń
  4. ...wszystko to "wina Pigmaliona"
    (na kogoś musi być zwalona ;) )
    rozpoczął i nie dokończył swego dzieła..
    a mi każe "zdobić"
    kiedy nie wykończył moich palców
    opuszkami
    do dotykania...

    OdpowiedzUsuń
  5. ... a tak na-prawdę - nie rozumię nic, a nic z tego, co do mnie mówisz Piotr.. jednie to, że czasu coraz mniej, ale jak ja jeszcze mogę okazać, że kocham - przecież ta miłość JEST. Nic więcej, ani mniej czuć nie potrafię...

    OdpowiedzUsuń
  6. gniewasz się na mnie jak szklanka z mocną i słodką herbatą,że trochę z niej ktoś upił?.Jesli (jak uważasz wszystko jest ok) to nie powinno być skarg,a one czasem się pojawiały.Ja się też już przestałem skarżyć,choć otoczenie daje mi to co potrafi najlepiej,kiedy kipi matczyną miłością zaborczą.Faktycznie można jak narcyz z miłości umrzeć do siebie samych.List pisany był posrednio do Ciebie!,ja doświadzcam miłości "narcystycznej" i matczynej jednocześnie,jak to dobrze że wreszcie kiedyś umrę - a owe dwie dla mnie też!
    zawiłe ?.Fenix odradzał się z własnych popiołów,czy a kazdym razem był inny? ;)
    miłego dnia życzę

    OdpowiedzUsuń
  7. .. a my ciągle dorastamy..
    Przecież wiesz, że dzięki Tobie
    uczę się cały czas
    i to egoistyczne może
    ale najwięcej siebie
    mniej drugiego człowieka
    za mało Ciebie
    jestem Ci normalnie wdzięczna
    pozwalasz odkrywać to
    co za średniowieczą
    zabytkową zasłoną
    przede mną było zakryte..
    a z tą herbatą, to wiesz
    nie do końca jest ok
    ale już zaraz mam nadzieję, że
    bez żalu nią podzielę się
    Twojego łomotu do Nieba mi trzeba!!
    a tak na-prawdę wiesz wszystko,
    więc po co to zbiegowisko?

    Trudne to było przebudzenie
    na-prawdę bolało - wiesz
    na-prawdę musiało - wiesz
    na-prawdę pokochało - wiesz

    ot, i wszystko :*

    OdpowiedzUsuń
  8. z tą herbatą jest wszystko ok!,bo to Ty nią jesteś :),to co w herbacie jest najbardziej istotne - smak i aromat.Któż jak nie Chińczycy potrafili
    to docenić.W wczesniejszych postach Joanny,była mowa o ceremoni parzenia herbaty,poczytaj - przekonasz się że czas wzrastania (mój też!) czasem bywa trudny.Ale jeśli wszyscy z pokorą przyjmiemy (że tyle wiemo co połkniemy).Wtedy On Zielone Oko uśmiechnie się do nas szeroko,na kolanach swych posadzi!
    i co trzeba doradzi!
    życzę miłego wieczoru!
    ps.ciągle zapominasz o tym żeby dać sobie czas.Ja kiepsko się poruszam,ale chciałbym znależć się jak św.Augustyn z jego dziełem nad morzem!,nad jeziorem,rzeką gdzieś pod lasem -sam!,ale czy naprawdę sam???

    OdpowiedzUsuń
  9. ps.
    mistyka bez ludzkich słów,jest pociągająca,i chcielibyśmy (bo trochę zazdrościmy świętym) już i teraz.O ile
    dobrze pamiętam św.Monika (matka Augustyna) modliła się o jego nawrócenie 16 lat,polecam Ci jej pokorną modlitwę (za mnie też!).I popatrz co z Augustyna ladaco,Bóg uczynił,czy św.Monika spodziewała się tego że Dobry Bóg znów napełni "szklankę" aromatyczną "herbatą",smaczniejszą niż poprzednio!???

    OdpowiedzUsuń
  10. cierpliwie przechodzę przez fazy wzrastania, spokojnie (ulubione słówko xT!), spokojnie więc czytam i chłonę.. chciałabym - wiesz szybko i ślicznie, byskawicznie... ale tak mądrości, jak i miłości nie da się... i wiesz -to jest piękne, że pewne stany, uczucia, wrażenia na zawsze pozostaną święte.. bo są :*

    ..chciałabym znaleźć się tam przy Tobie, z Tobą i wiesz, że to na-prawdę nieważne gdzie, żeby mieć czas na Ciebie, Twoje oczy, Twoje słowa, Twoje.. zanurzyć się w modlitwę o dobre.. :** ale skoro chcesz być sam... ;

    OdpowiedzUsuń
  11. gdybym nic do Ciebie nie mówił,czyli nie załabyć mnie z słów,a zobaczyła w realu.Nawet nie zwróciłabyś na mnie uwagi.Obraz który przekazują oczy jest z gruntu fałszywy!.Dam przykład,siostra kupiła synowi książkę gdzie na kartach (dla mnie osobiście) były ukryte w plataninie wzorów (coś podobnego do puzzli)obrazy.I ona i syn (poprzez ćwiczenie wzroku ) potrafili odkryć,ja nie :(.Choć się bardzo starałem nic nie widziałem tylko plataninę kresek!.Człowiek jego psychika toskomplikowany twór.Nie raz nie
    Ad2
    nie raz nie dwa byłem w kosciółku na mszy,pełen kosciół dzieci Bożych - ale nieobecnych!.Kiedyś będzie inaczej,bedziemy razem się modlić,ale modlitwa nas stopi w jedno! - i to bedzie Świątynią Boga!
    życzę dobrej nocy!
    ps.samotość pozwala niestrawne przetrawić,które najpierw trza mocno pogryźć i z "emzymami" wymieszać!

    OdpowiedzUsuń
  12. ps.z mieszanymi uczuciami odbierasz moje listy - prawda ;).A teraz szok!
    to nie ja żonę postawiłem do "kąta" ona sama ten "kąt" wybrała,tak też bywało w ciągu 30 lat! tej nieszczesnej wspónoty.Dziś w tym "kącie" czuje się doskonale,jak niegdyś - w kącie stoi wraz z nią sasiadka obok - w dwójkę jest im jak w raju!.Niby dlaczego miałbym jej niszczyć coś co sama zbudowała?

    OdpowiedzUsuń
  13. daj jej prawdziwy dom (siebie?)
    w jej marzeniach to pałac
    nie będzie z inną kobitką
    debatowała
    nie dla niej ble-ble (może czasami;))
    dla niej najważniejszy
    jesteś TY
    ze swoimi marzeniami
    ze swoimi do spełnienia
    snami...
    Dobrej, spokojnej nocy :*

    OdpowiedzUsuń