skrobię się po
łysawej siwej już głowie
grzebiąc w słowach już
nie nowych
po co masz szlochać
łatwiej i prościej
powiedzieć kocham :)
w tym jednym przez świat
wyświechtanym słowie miła!
drzemie ogromna siła
ona gdyby mogła!
jednym słowem
w-net by!
ten świat
smutny przemieniła :*
-p.k.-
......................................
joanna pisze...
czy nie po to sa slowa, zeby nimi malowac?
czy chcesz powiedziec tak jak Isia..
to moja dusza
zaczyna łkać...
Boisz sie lez?
Gdy struny drza inne wpadaja w resonans,a przeciez Serce moje wiesz , ze warto przelac morze lez, by odzyskac cos co sie kiedys stracilo - Milosc.
................................................
Isia pisze...
warto!!! i tak może być jeszcze nie jeden raz
że dla miłości
wylejemy może morze łez
bólu.. smutku.. rozpaczy
i szczęścia i radości
i nie zwariujemy
bo wiemy
czujemy
kochamy
...............................................
Isia pisze...
.. i jeszcze jedno-
to ja byłam,
jestem i będę Ewą!!!
kocham prawdę o sobie
- jestem kobietą :))
i dziękuję Bogu za to,
że stworzył mnie tak,
jak zechciał,
jak sobie zamarzył..
przecież nie będę
Bogu złorzeczyć,
że mnie sobie
tak ładnie wymyślił,
bo On wiedział co robi..
i wiedział, że
wszystko jest dobre
kobieta też :)
Dzięki Ci Panie za to,
że... że Jesteś!
Niech Twoje wszelkie dzieło
dobrem pozostanie
kobieta też...zwłaszcza
ta niepokorna ;)
Amen
................................
Piotr pisze...
"a że może nie tak to jest odbierane".Strach pomyśleć gdyby tak myślały wszystkie mamy na świecie.Chesz powiedzieć kocham cię bo jesteś podobny(na) do mnie,bo myslisz i odbierasz tak jak ja.Wiesz rzozumejesz podobnie jak moja żona!!!,czyli marsz do kąta!.Tak jak pokazałaś kocha ojciec - i wara Ci od takiego kochania!!!pa
ps.tak długo u mnie bedziesz w kacie stała aż zrozumiesz,że!kocham cię bo jesteś!,lub inaczej,kocham Cię bo jesteś podobny(na) do??? - do Twórcy!!!
..........................................
Isia pisze...
:))) :*** Miłego dnia!!!
Krajobraz po bitwie - III
9 godzin temu
"wzięła i wymyśliła" że jak mnie pocałuje
OdpowiedzUsuńto wszystko będzie ok!.A tak Nasz Skarbie nie jest bo pocałować mnie możesz w policzek (reszta nawech hm... ;),zakazana).A ja mam pytanie do Aśćki,kiedy to ten (przez Ciebie wybrany) może doróść do Twojej miłości???.Jestem bardzo ciekaw - kiedy nastąpi ów moment!
(pamiętaj że dobrze gram w szachy,i za roszadą się nie ukryjesz!)
a teraz w czółko :* * *
jak małe w tunelu światełko!!!
hej!
miłego dnia życzę!
Ad 1)..wzięła i wymyśliła, że pocaunki śląc w przestrzeń okołoziemską, to samo stamtąd otrzyma ;) ..i wiesz? i się nie pomyliła :***
OdpowiedzUsuńAd 2) ..ów moment już nastąpił - On dorósł od początku do tej miłości i chyba czeka kiedy ja dorosnę?
..a kiedy to nastąpi - jak myślisz Piotrze??
Ad2kiedy nastąpi,ano wtedy kiedy nauczyś się "haftu" kiedy jeszcze "ów" koronką ozdobisz!,"Dał Ci bystre dociekliwe oko"! czas (bo ucieka" już się ku temu "sposobić" :)
OdpowiedzUsuńAd1
nie to samo otrzyma,lecz w dwójnasób!,dał Wam Bóg władzę "szyją",a są dwie jedna widoczna druga ukryta,w niemądrej duszy owe "kręcą" jak chcą,i psocą.Same w sobie nic nie zzyskają jeno oczy się pocą ! :(
...wszystko to "wina Pigmaliona"
OdpowiedzUsuń(na kogoś musi być zwalona ;) )
rozpoczął i nie dokończył swego dzieła..
a mi każe "zdobić"
kiedy nie wykończył moich palców
opuszkami
do dotykania...
... a tak na-prawdę - nie rozumię nic, a nic z tego, co do mnie mówisz Piotr.. jednie to, że czasu coraz mniej, ale jak ja jeszcze mogę okazać, że kocham - przecież ta miłość JEST. Nic więcej, ani mniej czuć nie potrafię...
OdpowiedzUsuńgniewasz się na mnie jak szklanka z mocną i słodką herbatą,że trochę z niej ktoś upił?.Jesli (jak uważasz wszystko jest ok) to nie powinno być skarg,a one czasem się pojawiały.Ja się też już przestałem skarżyć,choć otoczenie daje mi to co potrafi najlepiej,kiedy kipi matczyną miłością zaborczą.Faktycznie można jak narcyz z miłości umrzeć do siebie samych.List pisany był posrednio do Ciebie!,ja doświadzcam miłości "narcystycznej" i matczynej jednocześnie,jak to dobrze że wreszcie kiedyś umrę - a owe dwie dla mnie też!
OdpowiedzUsuńzawiłe ?.Fenix odradzał się z własnych popiołów,czy a kazdym razem był inny? ;)
miłego dnia życzę
.. a my ciągle dorastamy..
OdpowiedzUsuńPrzecież wiesz, że dzięki Tobie
uczę się cały czas
i to egoistyczne może
ale najwięcej siebie
mniej drugiego człowieka
za mało Ciebie
jestem Ci normalnie wdzięczna
pozwalasz odkrywać to
co za średniowieczą
zabytkową zasłoną
przede mną było zakryte..
a z tą herbatą, to wiesz
nie do końca jest ok
ale już zaraz mam nadzieję, że
bez żalu nią podzielę się
Twojego łomotu do Nieba mi trzeba!!
a tak na-prawdę wiesz wszystko,
więc po co to zbiegowisko?
Trudne to było przebudzenie
na-prawdę bolało - wiesz
na-prawdę musiało - wiesz
na-prawdę pokochało - wiesz
ot, i wszystko :*
z tą herbatą jest wszystko ok!,bo to Ty nią jesteś :),to co w herbacie jest najbardziej istotne - smak i aromat.Któż jak nie Chińczycy potrafili
OdpowiedzUsuńto docenić.W wczesniejszych postach Joanny,była mowa o ceremoni parzenia herbaty,poczytaj - przekonasz się że czas wzrastania (mój też!) czasem bywa trudny.Ale jeśli wszyscy z pokorą przyjmiemy (że tyle wiemo co połkniemy).Wtedy On Zielone Oko uśmiechnie się do nas szeroko,na kolanach swych posadzi!
i co trzeba doradzi!
życzę miłego wieczoru!
ps.ciągle zapominasz o tym żeby dać sobie czas.Ja kiepsko się poruszam,ale chciałbym znależć się jak św.Augustyn z jego dziełem nad morzem!,nad jeziorem,rzeką gdzieś pod lasem -sam!,ale czy naprawdę sam???
ps.
OdpowiedzUsuńmistyka bez ludzkich słów,jest pociągająca,i chcielibyśmy (bo trochę zazdrościmy świętym) już i teraz.O ile
dobrze pamiętam św.Monika (matka Augustyna) modliła się o jego nawrócenie 16 lat,polecam Ci jej pokorną modlitwę (za mnie też!).I popatrz co z Augustyna ladaco,Bóg uczynił,czy św.Monika spodziewała się tego że Dobry Bóg znów napełni "szklankę" aromatyczną "herbatą",smaczniejszą niż poprzednio!???
cierpliwie przechodzę przez fazy wzrastania, spokojnie (ulubione słówko xT!), spokojnie więc czytam i chłonę.. chciałabym - wiesz szybko i ślicznie, byskawicznie... ale tak mądrości, jak i miłości nie da się... i wiesz -to jest piękne, że pewne stany, uczucia, wrażenia na zawsze pozostaną święte.. bo są :*
OdpowiedzUsuń..chciałabym znaleźć się tam przy Tobie, z Tobą i wiesz, że to na-prawdę nieważne gdzie, żeby mieć czas na Ciebie, Twoje oczy, Twoje słowa, Twoje.. zanurzyć się w modlitwę o dobre.. :** ale skoro chcesz być sam... ;
gdybym nic do Ciebie nie mówił,czyli nie załabyć mnie z słów,a zobaczyła w realu.Nawet nie zwróciłabyś na mnie uwagi.Obraz który przekazują oczy jest z gruntu fałszywy!.Dam przykład,siostra kupiła synowi książkę gdzie na kartach (dla mnie osobiście) były ukryte w plataninie wzorów (coś podobnego do puzzli)obrazy.I ona i syn (poprzez ćwiczenie wzroku ) potrafili odkryć,ja nie :(.Choć się bardzo starałem nic nie widziałem tylko plataninę kresek!.Człowiek jego psychika toskomplikowany twór.Nie raz nie
OdpowiedzUsuńAd2
nie raz nie dwa byłem w kosciółku na mszy,pełen kosciół dzieci Bożych - ale nieobecnych!.Kiedyś będzie inaczej,bedziemy razem się modlić,ale modlitwa nas stopi w jedno! - i to bedzie Świątynią Boga!
życzę dobrej nocy!
ps.samotość pozwala niestrawne przetrawić,które najpierw trza mocno pogryźć i z "emzymami" wymieszać!
ps.z mieszanymi uczuciami odbierasz moje listy - prawda ;).A teraz szok!
OdpowiedzUsuńto nie ja żonę postawiłem do "kąta" ona sama ten "kąt" wybrała,tak też bywało w ciągu 30 lat! tej nieszczesnej wspónoty.Dziś w tym "kącie" czuje się doskonale,jak niegdyś - w kącie stoi wraz z nią sasiadka obok - w dwójkę jest im jak w raju!.Niby dlaczego miałbym jej niszczyć coś co sama zbudowała?
daj jej prawdziwy dom (siebie?)
OdpowiedzUsuńw jej marzeniach to pałac
nie będzie z inną kobitką
debatowała
nie dla niej ble-ble (może czasami;))
dla niej najważniejszy
jesteś TY
ze swoimi marzeniami
ze swoimi do spełnienia
snami...
Dobrej, spokojnej nocy :*