Zgłaszam się jako pierwsza nieskromnie i cieszę się z Twego pomysłu ogromnie! :):):):):):):):):):):):):):):):):):):) Tymczasem wesołej nocy życzę, i radosnego przebudzenia! - krzyczę.
Tak było, Joanno. Pamiętem doskonale, że krzyżem znaczono dzieci przed snem. Krzyż czyniono na piersiach wodą święconą przed wyjściem z domu każdego ranka.
śliczny tort,
OdpowiedzUsuńtruskawkami przetykany :)
... tylko czemu
ukrzyżowny???
Zgłaszam się jako pierwsza nieskromnie
OdpowiedzUsuńi cieszę się z Twego pomysłu ogromnie!
:):):):):):):):):):):):):):):):):):):)
Tymczasem wesołej nocy życzę,
i radosnego przebudzenia! - krzyczę.
O nie, Isia mnie sprytnie ubiegła
OdpowiedzUsuńmłodsza więc szybciej tu przybiegła :(
Przypomina mi sie, ze moja Babcia i Mama zawsze rysowaly znak krzyza na nowym bochenku chleba zanim go ukroily.
OdpowiedzUsuńNo wiec tort jest poblogoslawiony
Gratulacje dla torta i wesolej kompanii!!!
OdpowiedzUsuńKolorowych snow!
..aaaa, tak - ten zwyczaj prastary
OdpowiedzUsuńi ja z dzieciństwa pamiętam :))
teraz chleb kroją na żywo
maszynką do robienia ran..
skąd ja to znam??
Isiu, zderzylysmy sie w eterze bezglosnie...
OdpowiedzUsuńTęczowych snów...
OdpowiedzUsuńtak :)) nasze serca
OdpowiedzUsuńuderzają jednym rytmem
.. jak dobrze :)
Tak było, Joanno. Pamiętem doskonale, że krzyżem znaczono dzieci przed snem. Krzyż czyniono na piersiach wodą święconą przed wyjściem z domu każdego ranka.
OdpowiedzUsuńna mojej nie... trudno, przecież to nie moja wina... reszta w moim życiu świadoma - tak !! o ile świadoma?? a bo ja wiem.......
OdpowiedzUsuń