Dwie miłości
Więc pokochałeś kruche, ciepłe ciało,
które się w formach słowiczych ustało,
jak mleko płynie w szklanym smukłym dzbanie,
skrzypiec ma smutek i roślin śpiewanie.
Więc pokochałeś je. Jak ruczaj sobie
przed oczy stawiasz, aby twarze obie:
i ta odbita, i twoja prawdziwa,
były jak jeden ruch, co poukrywa
ziemię jak pożar i niebo jak jaśmin,
na które jedno serce jest małe i ciasne.
I pokochałeś jeszcze ziemię grozy
z ognistym śladem wielkich kroków bożych,
ziemię, gdzie bracia popieleją z tobą,
gdzie śmierć i wielkość jak dwa gromy obok
stoją u skroni i skrzydłami biją
tym, co umarli, i tym, którzy żyją.
Więc pokochałeś jej rzek bicz srebrzysty
i białe pióra mazowieckiej Wisły,
i góry ciężkie jak chmury na ziemi,
i ludzi skutych - i tak żyjesz niemi.
I kiedy z szablą rozpaloną stoisz
u huraganów ostatniego boju,
i kiedy broń jak życie w dłoni ważysz,
a nie masz łzy na sercu i na twarzy,
gdy rzucasz ciało jak puchy świetliste,
wiotkie jak śpiew, a z nim odbicie czyste,
by mieć twarz jedną nie odbitą w ciszy,
napiętnowaną śmierci czarnym krzyżem,
myślisz, że z Boga musi być ta miłość,
dla której młodość w grobie się prześniło.
22 V 43r.
które się w formach słowiczych ustało,
jak mleko płynie w szklanym smukłym dzbanie,
skrzypiec ma smutek i roślin śpiewanie.
Więc pokochałeś je. Jak ruczaj sobie
przed oczy stawiasz, aby twarze obie:
i ta odbita, i twoja prawdziwa,
były jak jeden ruch, co poukrywa
ziemię jak pożar i niebo jak jaśmin,
na które jedno serce jest małe i ciasne.
I pokochałeś jeszcze ziemię grozy
z ognistym śladem wielkich kroków bożych,
ziemię, gdzie bracia popieleją z tobą,
gdzie śmierć i wielkość jak dwa gromy obok
stoją u skroni i skrzydłami biją
tym, co umarli, i tym, którzy żyją.
Więc pokochałeś jej rzek bicz srebrzysty
i białe pióra mazowieckiej Wisły,
i góry ciężkie jak chmury na ziemi,
i ludzi skutych - i tak żyjesz niemi.
I kiedy z szablą rozpaloną stoisz
u huraganów ostatniego boju,
i kiedy broń jak życie w dłoni ważysz,
a nie masz łzy na sercu i na twarzy,
gdy rzucasz ciało jak puchy świetliste,
wiotkie jak śpiew, a z nim odbicie czyste,
by mieć twarz jedną nie odbitą w ciszy,
napiętnowaną śmierci czarnym krzyżem,
myślisz, że z Boga musi być ta miłość,
dla której młodość w grobie się prześniło.
22 V 43r.
/Krzysztof Kamil Baczyński/
......................................................................
wtedy bylo latwiej walczyc
bo byl wrog
dzis toniemy
w morzu slow
chcemy bic lecz
gdzie wrog?
ciemno wokol
slady cienia
nie ma wroga!
wroga
nie ma ...
-joanna-
Niebo złote Ci otworzę...
OdpowiedzUsuńNiebo złote Ci otworzę...
Niebo złote Ci otworzę...
Niebo złote Ci otworzę...
.......................
Ewa Demarczyk - K.K.Baczyński
http://www.youtube.com/watch?v=C0LLjNVr7AI
tak wtedy było łatwiej
OdpowiedzUsuńi jeden i drugi mój
Dziad!
a każdy z nich!
jak chwat
jeden i drugi mój!
Dziad choć dla ogółu bezimienni
ale każdy z nich
jak chwat!
i chciałbym być
z nimi jak dziad
i jednocześnie!
jak w krwi brat!
zawsze Jestes
OdpowiedzUsuńgdy usmiechu trzeba
jak deszcz z nieba
;)
znamy się jak łyse konie :),szkoda że "dupek" z ST.Z,zamknął forum :(.Mogłem chłopakom coś dać jeszcze z siebie.Próbowali mnie "różni" rozgryźć!.Ale wiedzy odpowiedniej nie mieli,i podać się musieli!.Wciąż powtarzam,że nie jestem prorokiem!.A!
OdpowiedzUsuńtylko czasem Bożym Zielonym Okiem!ps.znów próbuję z "Miastem Dźwięku" pod UBU ciężko :(.Spróbuję zainstalować inne nakładki!,może kurna w końcu zagram jak trzeba
dla Nieba!!!
mnie?!
OdpowiedzUsuń:)))
dziś wojujemy słowem
OdpowiedzUsuńnie z wrogiem
lecz z bratem,
który naszym katem.
powiedziałem prawdę
OdpowiedzUsuńjestem samoukiem!.Choć czasem jest coś mi dane.Bardzo często mówię zagadkami,przenośnią.Mówię do rozumu i serca!.Ja jestem "wolny strzelec" od nikogo na ziemi niezależny!.Kogo lubię,daję mu znak :*,ale władzy nade mną nigdy mieć nie będzie!.Nie jest istotne czy to będzie kobieta czy mężczyzna,gdyby tak jeden i drugi (jedna i druga)otworzyli szeroko serce i oczy!,wiedzieliby o co mi chodzi!
ps.nie mam już w necie stałego miejsca,chodzę i "pukam" = otworzą,wchodzę.Zamkną "pył" strzepuję i znikam!
hej
..już Cię trochę bliżej czuję, Petrus i fajnie, że jeszcze chcesz być blisko nas, mnie... władza nad kimś jest ułudą, nie tędy droga.. Twoja nade mną, nad nami i wzajemnie to donikąd droga... najpiękniej jest kiedy staramy się rozumieć, współgrać i dopełniać... pojawiaj się więc kiedy chcesz, nawet nie pukaj, bo tutaj jesteś u siebie.. napominaj i wskazuj.. :) i nie zanikaj ;))
OdpowiedzUsuńJoanna - dziękuję :** i wzajemnie :)
OdpowiedzUsuń...i za Piotrowym przykładem proszę o łomot do Nieba - Boże daj mojej N ukojenie w bólu, a za moje nie, mnie ukaraj jeśli chcesz, a jej przebacz!
OdpowiedzUsuńech Dziewczyny za Ed-a łomot do Nieba!
OdpowiedzUsuńbo światu nie mnie
ale jego wiedzy
potrzeba!
Dzieki za Was , szalone Chlopaki.
OdpowiedzUsuń:* * *
OdpowiedzUsuńIsiu, bedę łomotać...
OdpowiedzUsuńJoasiu ...i szalone Dziewczyny
Piotrze dopatrzyłam trzy buziaczki
i poczułam jeden ten na mym policzku złożony :)
wiesz.. tęsknię.. już nie chcę być sama..
OdpowiedzUsuńTwoja głowa na moich kolanach.. ta sama..
moja na Twoich.. eeech
i znów umknąłeś gdzieeeeś, hen..
a ja niezmiennie ta sama..
wiem, że tylko echo odpowie na
moje: proszę odezwij się...
z Twojego hen