Petrus, wt., 08/12/2009 - 13:56
sp....,ode mnie wszyscy bo ja jestem pechowiec.Ciasto wyszło ok!,próba wyszła ok! (choć nie formowałem rąbów,a kładłem gorącą łyżką na nieosoloną wodę) wychodzą kociurbate ale smaczne.Licho mnie podkusiło wywalić wszytko na cedzak i odsączyć!(mój babiszon je teraz je,bo moze mnie jeszcze troszkę kocha).Cholera kładź tak jak ja łyżką i wybieraj pojedynczo na talerz łyżką cedzakową (jeszcze trochę ciasta mi zostało i syn będzie miał (( to co chciał ekstra))
1/2kg ugotowanych ziemniaków
250g dobrze odciśniętego białego sera
2 żółtka do ciasta,
wymieszane oddzielone białka ubite na gęstą pianę,możesz ubić białka na gorącą w kąpieli wodnej!,dodawaj porcjami do ciasta = ma być jak plastelina,resztę wywal bo i tak niestrawne!
3 kopiate łyżki mąki pszennej
1 płaska łyżka maki kartoflanej.
przyprawy na koniec noża!:
cynamon,gałka muszkatuowa,szczypta wanilii mielonej(lub parę kropel olejku waniliowego) mielona wanilia lepsza!!!
2 łyżki mielonych migdałów (słodkie!)
możesz jak chcesz dodać namoczone wcześniej i posiekane rodzynki.
nie gotuj długo!,czekaj aż wypłyną na wierzch i dosłownie 2 min!,i łyżką cedzakową odcedzaj!
www.piotrek.mmg.com.pl
http://www.pajacyk.pl/
http://www.polskieserce.pl/
http://www.okruszek.org.pl/index.php
http://www.habitat.pl/klikacz.php
Przyczynek do konfidencjologii
14 godzin temu
jesteś tak cudownie popieprzony
OdpowiedzUsuńjak te Twoje dania
szefie
od kuchni ;) :*
lubię tam zaglądać
jak każda ciekawa
faceta od zaplecza
baba ;b
Wiesz co pierwszą porcję spierniczyłem ja,bo odcedzałem całość na sitku,a miałem wybierać łyżką cedzakową pojedynczo.Drugą porcję spierniczył mój osioł syn (jest tak uparty jak mój babiszon).Przepis jest naprawdę dobry
OdpowiedzUsuń(już o tym pisałem Adamowi) zanim gotowałem porcję,sprawdzałem jak to wychodzi na jednym (kładzionym gorącą ogrzaną w gotującej się wodzie łyżką) i zabij mnie ale było ok!
ps.na razie mam dość grania,i gotowania.Cholera jasna - a mówią że diabła nie ma!,a ja go wciąż koło siebie czuję :(
OdpowiedzUsuńOn to czuje,bo
OdpowiedzUsuńdwa asy w rekawie masz..
komu jednego dasz..
komu ..
jednego...
dasz..!
komu
go dasz..?
Joanno to prawda mam Asy w rękawie.
OdpowiedzUsuńAle też mam serce (uważaj płonie
!)można się nieźle na nim poparzyć.
Ci z ziemi je ignorują,a Dobry Bóg w nie patrzy.Tam hen nikt nic nie robi na siłę.Wszystko jest na Taką,Takim jakim jesteś,istotą są czyste intencji.To jest tajemnica,której ziemscy durnie pojąc nie potrafię,a ja w realu chciałbym nie budzić się już więcej!
Sluzba nie druzba.. czego nie robi sie dla przyjaciol :)
OdpowiedzUsuńCiesze sie bardzo, ze zostales, ale rozumiem Twoje zyczenie...
Dbaj dobrze o Swoje Plonace Serce. Kolorowych snow!