wtorek, 29 grudnia 2009

ojej!

mój też był dobry!,
a w czasie dostałem
nie to
o czym marzyłem,
ale to
co było mi potrzebne,
czyli przybyło
oleju w głowie ;).
kto to zrozumie
kto to słowami wypowie
jak jest cudownie
kiedy "ojej" w głowie!
-p.k.-

4 komentarze:

  1. ..i dalej tak jest
    kiedy tylko olej w głowie (hm)
    a marzeń jakby mniej?
    i teraz też jest
    tak cudownie?
    czy jak gdyby
    czegoś brakowało?

    powiesz coś o tym
    joanno?..

    OdpowiedzUsuń
  2. oczywiscie..
    jak masz olej w glowie
    omijasz ogien z daleka
    poniewaz czasami
    uszami
    wycieka..
    ojej!
    !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. dopoki niezauwazysz ze problem jest.. nie starasz sie znalezc drogi by go pokonac. Wszystko jest wiec ok..problemu nie ma.. marzenie sparzenie szczescie zmienione w nieszczescie..
    a jednak cos nie tak
    bo w zyciu nie o to chodzi
    by zycie miodem slodzic..

    OdpowiedzUsuń
  4. ..wiesz? - wiesz!
    nie słodzić tak, żeby przelukrzyć
    to nie o to chodzi, żeby znów
    wydawało się
    a potem rymmms i tr-achchch..
    to nie o to chodzi..
    w smakowitym żywiołu wywarze
    wysmakować po trosze wszystko
    kiedy zbyt mdłe - dodać pikanterii
    gdy zbyt gorzkie - miodem osłodzić
    (choćby lipnym takim lipowym)
    kiedy zda się nam jak cukierek
    takie landrynkowe różowe cosik
    trzeba nosek zanurzyć w ziemi
    i powąchać jak pachnie niedosyt
    czego? - słońca, deszczu, mrozu..
    poczuć coś więcej, niż tylko szczęście..

    nie wspomnę już o soli
    o brudzie, głodzie i smrodzie
    o poniewierce
    bo ktoś zapomniał nauczyć
    że można żyć
    że można myśleć piękniej
    że można dalej iść
    i tworzyć to, co lepsze..

    tyle na dziś
    pa-paj :*

    OdpowiedzUsuń