czwartek, 1 października 2009

NIESKONCZONE WSPOLCZUCIE BUDHISATTWY

Budhisattwa postanawia: wezme ciezar cierpienia na swoje ramiona, jestem na to zdecydowany i chce wszystko znosic. Nie zawroce, jeszcze uciekam, nie trzese sie, nie dam sie odstraszyc, jeszcze sie boje, nieodwroce sie, jeszcze watpie.
Dlaczego?
Za wszelka cene musze niesc ciezar wszystkich istot, nie kieruje sie w tym moimi sklonnosciami. Zlozylem przysiege, ze uwolnie wszystkie istoty, wszystkie musze uwolnic. Musze uratowac caly swiat, wszystkie istoty uwolnic od grozy narodzin, starzenia sie, chorob , smierci i ponownych narodzin, od wszystkich moralnych wystepkow, wszystkich stanow cierpienia, od kola narodzin i smierci i ponownych narodzin i smierci, dzungli falszywych pogladow, utraty zbawiennej Dharmy, od towarzyszacych niewiedzy okolicznoaci - przed tymi okolicznosciami musze uratowac wszystkie istoty... Podazam tak, by dla wszystkich istot powstalo krolestwo niedoscignionego oswiecenia. Moje uczynki nie daza tylko do uwolnienia mnie samego. Z pomoca lodzi wszechwiedzy musze wyrwac wszystkie istoty z nurtu samsary, ktory tak trudno przebyc, musze odciagnac je od wielkiej przepasci, musze uwolnic je wszelkiego nieszczescia, musze przeplynac z nimi na drugi brzeg samsary.

(Sikszasamuczczaja: Kompendium nauki w: E. Conze " Pod znakiem Buddy")
The Lotus Sutra

9 komentarzy:

  1. no ciekawe ;), ja czytałem że Bóg lub bogowie sa tak doskonali że nie posiadają wad.A jesli tak to niby z czego mieli by się uwalniać ?,chyba od utrapienia ludzkiej głupoty.Można by Pana boga posądzać że jest tyranem i stworzył nas sobie dla zabawy - prawda.Dziecko dostaje zabawkę i najprawdopodoniej kocha ją jako przytulankę,jednak misiu nie ma wyboru!.A my???
    ps.piszę z Live :(
    hej!

    OdpowiedzUsuń
  2. MY mamy największą łami-główkę (oj!boli!;)) poznać siebie, poradzić sobie z sobą, pokochać siebie, przejść siebie jak stary, znany most.. załatać w nim dziury, zabejcować;), zabezpieczyć przed szkodnikami-kornikami (a kysz nałogi!) zaakceptować to, jakimi jesteśmy, starając się przeskoczyć następy schodek niemożliwości. A cała ta droga to wzrastanie, a cała ta droga to miłość - taka zwykła, prosta, mała. Miłość siebie i Człowieka, który tuż obok..
    Przykazanie nowe daję wam, byście się wzajemnie miłowali..
    Kochaj bliźniego swego, jak siebie samego..
    .. z nich zaś największa jest Miłość..
    Naśladuj tego, który mówi Ci o bezwarunkowej miłości - nic więcej, ale też NIC MNIEJ..
    Bądź łagodny, staraj się być szczęśliwy..
    bardzo szczęśliwy :))
    Dobranoc :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Lekcja z uwaznosci ... nie dac sie zjesc i samemu nie zjadac. /joanna/

    OdpowiedzUsuń
  4. przez szparki przenika
    muzyka?
    nieee
    a co? ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. misiu nie ma wyboru....
    Czlowiek kierowany autopilotem tez nie... piesc zaciska sie bezwiednie. Poydrawiam./joanna/

    OdpowiedzUsuń
  6. łagodnego lądowania joanna.. misiu może się zawieruszyć, jeśli tego chce i przestać dawać się traktować.. decyzja należy do misia! :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. decyzja nalezy do misia .... to dobrze ze misiu o tym wie. Teraz moze radosnie usmiechac sie!!!/joanna/

    OdpowiedzUsuń
  8. ..cały czas mógł
    tylko o tym nie wiedział,
    albo zapomniał,
    albo miał inną jeszcze trudność,
    jakieś misiowe problemy..

    brakuje tu Twoich
    delikatnie sprawczych
    komend ;)

    bez Ciebie
    złapać wiatr
    w skrzydła
    jeszcze nie czas

    Kapitanie, mój Kapitanie

    wiem, że wylądowałoś
    i nawet grzybów szukałoś
    a może Eme?
    i cóż.. znalazłoś?

    OdpowiedzUsuń
  9. szklane domy i pustelnie.../joanna/

    OdpowiedzUsuń