"Widzisz, gdybyś nauczył się nadskakiwać królowi, nie byłbyś zmuszony zadowalać się takimi odpadkami, jak to prostackie danie z soczewicy!"
Diogenes spiorunował go wzrokiem i odpowiedział:
"Gdybyś nauczył się zadowalać soczewicą, nie musiałbyś nadskakiwać królowi!"
...
Opowiada się również, że wielki król Aleksander, pełen podziwu dla wyrzeczeń Diogenesa, złożył mu kiedyś wizytę. Diogenes, na wpół nagi, wygrzewał się na słońcu. Aleksander Wielki zbliżył się do niego i dał wyraz swojemu podziwowi:
- Powiedz mi, czego pragniesz, a ja to dla ciebie zdobędę.
Diogenes podniósł głowę i odpowiedział z prostotą:
- Przestań mi zasłaniać słońce!
...
Jeszcze inna opowieść mówi, że Diogenes miał niewolnika o imieniu Manes. Ten uciekł pewnego dnia, a Diogenes nie zadał sobie najmniejszego trudu, żeby go poszukiwać. Wszyscy przyjaciele Diogenesa wyrazili mu swoje zdziwienie.
"No i co takiego się zdarzyło?" - odpowiedział im filozof.
"Manes może żyć bez Diogenesa, a Diogenes nie może żyć bez Manesa? Przecież dzięki temu, że zbiegł niewolnik, uwolnił się Diogenes!"
...Opowieść dydaktyczna (apolog) o filozofie Diogenesie (413-327 przed naszą erą), przytoczona przez przez Diogenesa Laertiosa (III wiek przed naszą erą) W pracowni filozofa Diogenes uczy nas, że wolność ma pewną cenę. Aby stać się całkowicie wolnym, trzeba odrzucić przywiązanie do dóbr materialnych, ponieważ wszystko, co posiadamy, posiada nas w zamian. Nic nie mieć, nie pożądać niczego.
Milych snow!
oooo, przepraszam
OdpowiedzUsuńa chwile jak motyle?
gdybyśmy ich nie chcieli
gdyby ich nie było
jakże mało kochana
byłaby miłość...
a dom do którego
z każdej
nawet najpiękniejszej
podróży
chce się wracać?
żeby złapać
balans
a ten lot
to skrzydeł pożądanie
czyż to nie piękne
kochanie?
nie posiadać niczego
całkiem fajnie
powiedz to małemu
rumuńskiemu dziecku
ono nie wie
co to jest wolność
ani
co to jest posiadanie
chyba że
maślaną bułkę
dostanie
Niech wszystkie istoty beda wolne od cierpienia i poznaja jego zrodlo.
OdpowiedzUsuńniech poznają co to wolność
OdpowiedzUsuńi szczęście
a więc miłe panie,zapraszam znów do modlitwy i tańca.Wróciło moje "Poletko Pana Boga" mają chłopcy marzenia,które moimi nie przestały być.Choć ja już nie będę czerpał z tej "winnicy".Lecz na to wszystko potrzebny jest sponsor Polak z krwi i kości,który w nich zainwestuje swoje pieniądze,i odbuduje marzenia swoich dziadków.Wiem ze poza granicami Polski mieszkają ludzie bardzo majętni,i mogli by skupić moich młodych przyjaciół wokół siebie.Mając finansowe wsparcie młodzi ludzie zbudują nową Wolną Polskę,tą przez nas wyśnioną.Czyli jak wspomniałem prosimy nie dla siebie a dla nich,i jest nas w tym na razie troje.Mam nadzieję że te trzy prośby - jak jedna nuta wystarczą Bogu aby odbudował swoją winnicę!
OdpowiedzUsuńdobrych snów życzę!