- Chodz dziewczyno - powiedzial Tanzan. Wzial ja na rece i przeniosl przez pelna blota droge. Ekido nie odezwal sie ani slowem do momentu az zatrzymali sie na noc w swiatyni. Wtedy nie wytrzymal i powiedzial:
- My mnisi nie mozemy zblizac sie do kobiet - rzekl do Tanzana - przede wszystkim nie do mlodych i ladnych. To niebezpieczne. Dlaczego to zrobiles?
- Zostawilem dziewczyne po drugiej stronie drogi - odpowiedzial Tanzan. - A czy ty przypadkiem nadal jej nie niesiesz?
/ Buddyzm w Japonii /
niósł i było mu z nią coraz bardziej ciężko.. biedny, biedny Ekido.. ale dobrze, że Tanzana miał w pobliżu ;)
OdpowiedzUsuńzlapal sie na wlasna wedke...dobrze, że Tanzana miał w pobliżu ;)
OdpowiedzUsuńdobrze też, że obecność Tanzana dała mu poznać własne pragnienia, kryjące się w głębinie serca (dopiero głębia oddalenia pozwala dostrzec płytkość dotychczasowego i całą dotychczasowego szczęśliwość)
OdpowiedzUsuńalbo pozwala dostrzec problem nieistniejacy...
OdpowiedzUsuńCzesto wierzymy myslom i ich iluzorycznej kontrukcji rzeczywistosci.
albo :)))
OdpowiedzUsuńja (póki czuję) wierzę temu, co doznałam i zobaczyłam i temu, co dzieje się.. bo jest dobre, jak najsłodsza Dobra Noc tuż przede mną :)))