Poranek czmychnął
zwinięty w kłębek
jak jeż
z kolcami
niebo otwarte
zamknięte okno
sosny znów mokną
i grzyby w trawie
ślimak już syty
zasnął przy żabie
hen
za plecami
myśli leniwe
ciężkie sędziwe
plącza się grajkom
między strunami
zwinięty w kłębek
jak jeż
z kolcami
niebo otwarte
zamknięte okno
sosny znów mokną
i grzyby w trawie
ślimak już syty
zasnął przy żabie
hen
za plecami
myśli leniwe
ciężkie sędziwe
plącza się grajkom
między strunami
joaś ma :*, od czego myśli zleniwiały?
OdpowiedzUsuńhej, wietrze nadziei - dmuchnij w nie
niech lekkie znów pobiegną
swoją świetlistą energią
niech przybiegną
i przytulą
i pobędą
przy otwartym sercu
tu..
przez moment nawet były
ale się rozmyśliły ;))
kurczowo trzymaja sie cienia
OdpowiedzUsuńi swojego imienia..
ech znowu pech.. :(
usmiechnij sie!!!
tak jak ja do Cieeeebieee!!!
;)))
eh.. widzę Twoje oczy
OdpowiedzUsuńprzez mgłę
naszych wzruszeń..
są kochane..
nie bedę uśmiechać się
na siłę, bo chcesz..
wobec Ciebie nie jestem
niewolnikiem :))
łożesz Ty, jak Cię dorwę
OdpowiedzUsuńpo tym przypomnieniu
"Cieeebieeeee"
mam dreszcze niedobre
na samą myśl o wznowieniu
pewnej tak zwanej przyjaźni