Eme - autor może mieć rację, ale nie w odniesieniu do wszystkich, którzy są wokół nas i tworzą naszą rzeczywistość.. staram się doceniać to, co jest mi dane lub co było mi dane i nie usidlić ani sobą samą, ani własnymi uczuciami kogoś tuż obok.. Staram się okazać, że jestem i czuję bez narzucania się... Nie można wolności zaryglować, zawładnąć nią.. ona mogłaby umrzeć.. Inaczej, jeśli ktoś chce być naszym szczęściem, odpowiedzieć na znak i wie, że na pewno chce!! :)) Spokojności na noc :*
ech Eme czytasz w moich myślach :).Takie to prawdziwe,może trzeba przeżyć całe życie żeby to zrozumieć.Bywają jednak istoty,którym trza by kilku wcieleń,a i to może byłoby jeszcze za mało.Przypomniała mi się historia z mojego życia (kiedy byłem jeszcze piękny i dość młody -31 lat).Tyle miałem i chodziłem na nauki przedmałżeńskie z Grażyną,jej tam było obojętne co ksiądz mówił,ona wiedziała swoje (pewnie domyślasz się co :p).No i nagrabiłem sobie u księdza choć rozbawiłem go swoim uporem serdecznie,a mowa była o prawach do dziecka!.Były też omawiane inne sprawy dotyczące małżonków które raczej słabo łapałem,licząc w tym bardziej na moją przyszłą żonę ;).No i ksiądz swoje ja swoje,bo uważałem że dzieci są moje!!!.A ksiądz mówi wara ci od dzieci bo im Ktoś Inny Na Niebie Świeci.Nosz qrna jak to nie moje???,ksiądz swoje a ja nadal swoje.I tak zakończyłem z księdzem boje,z gracją! komentując: "nie będę się z księdzem kłócił,ale i tak ja mam rację"!!!.Jak widzisz trochę już w tych sprawach dorosłem,do innych wcale! (bab boję się nadal i stale :((().Choć stoję twardo nie na swoim a skale! zyczę dobrej nocy,i idę popływać :) hej
Aby odczytać myśl zawartą, należy kliknąć na obrazek :)
OdpowiedzUsuńMiłych snów po wieczornym spacerze.
Eme - autor może mieć rację,
OdpowiedzUsuńale nie w odniesieniu do wszystkich,
którzy są wokół nas
i tworzą naszą rzeczywistość..
staram się doceniać to, co jest mi dane
lub co było mi dane
i nie usidlić ani sobą samą,
ani własnymi uczuciami
kogoś tuż obok..
Staram się okazać,
że jestem i czuję
bez narzucania się...
Nie można wolności zaryglować,
zawładnąć nią..
ona mogłaby umrzeć..
Inaczej, jeśli ktoś chce
być naszym szczęściem,
odpowiedzieć na znak
i wie, że na pewno chce!! :))
Spokojności na noc :*
ech Eme czytasz w moich myślach :).Takie to prawdziwe,może trzeba przeżyć całe życie żeby to zrozumieć.Bywają jednak istoty,którym trza by kilku wcieleń,a i to może byłoby jeszcze za mało.Przypomniała mi się historia z mojego życia (kiedy byłem jeszcze piękny i dość młody -31 lat).Tyle miałem i chodziłem na nauki przedmałżeńskie z Grażyną,jej tam było obojętne co ksiądz mówił,ona wiedziała swoje
OdpowiedzUsuń(pewnie domyślasz się co :p).No i nagrabiłem sobie u księdza choć rozbawiłem go swoim uporem serdecznie,a mowa była o prawach do dziecka!.Były też omawiane inne sprawy dotyczące małżonków które raczej słabo łapałem,licząc w tym bardziej na moją przyszłą
żonę ;).No i ksiądz swoje ja swoje,bo uważałem że dzieci są moje!!!.A ksiądz mówi wara ci od dzieci bo im Ktoś Inny Na Niebie Świeci.Nosz qrna jak to nie moje???,ksiądz swoje a ja nadal swoje.I tak zakończyłem z księdzem boje,z gracją! komentując:
"nie będę się z księdzem kłócił,ale i tak ja mam rację"!!!.Jak widzisz trochę już w tych sprawach dorosłem,do innych wcale! (bab boję się nadal i stale :((().Choć stoję twardo nie na swoim
a skale!
zyczę dobrej nocy,i idę popływać :)
hej
Hej, Piotrze.
OdpowiedzUsuńinteresuje mnie, co tero myślisz
czy chłoposzki co zrodziła Grażynka
są Twoje czy Pana Buczka?