p.k pisze...
spiesz się!,bo zielone oczy już zjadły drugą porcję (czyli około 20 pierogów).Na stolnicy (z prawdziwego zdarzenia,ma około 1.5 kwadratowego,którą sam sobie zrobiłem)leży jeszcze 13 (na wszelki wypadek).Ale wymysliłem do drugiej porcji,sos - łyżeczka gęstej śmietany,i łyżeczka miodu pszczelego (to jest dla tych co maja cukrzycę).Zielone oczy skosztowały,i orzekły że za mało słodkie (o qrna! będę musiał coś wtmyslić :p),i dołozyły sobie jeszcze dużą łyżkę stołową (pewnie kpiastą :p).Z około pół kilo jagód zostało mi jeszcze do wyrobienia 15 dkg,więc nie ma obaw że mnie zje na deser :p.Ciasto zrobiłem z 30 dkg mąki pszennej,i jedno całe jajko (nie dawaj dużo jajek bo będzi.e twarde!),i paru łyżek stołowych wrzątku.Najpierw wbijam jajko,siekam wraz z mąką,i tak na oko leję wrzatek.Tak zaparzone ciasto wyrabia się bez problemu.A ewentualna salmonela ginie natychmiast!.Ma być gęstosci plasteliny!.Możesz jeszcze wsadzić je do woreczka foliowego - zaparzanie ciasta,ma wtedy konsytencję jednolitą bez grudek.Koniec bajki :)niam :p
ps. proponuje 3 lyzeczki miodu do smietany! :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
przepis prosty i mało pracochłonny,jeśli chłop mnie posłucha
OdpowiedzUsuńi kleił bedzie pierogi z kawdratów .Składając po przekanej na pół,i zlepiejąc,jedną przy prostokatnych,tak stworzonego trójkąta.Tworzac w ten sposób torebkę,do której łżeczną.nasypie jagód,skleja brzegi natepne i gotowe.Jak nie chce mu się dużo lepić.Rozwałkuje ciasto na grubość 2.5-3 mm.Zobi pierogi giganty,sypiąc do torebek z ciasta 2 jagóg,sos jak powiedziałem.Zapewniam cię wirtualny Adamie,że twoje zielone oczy,zaspiewaja sopranem,a nawet altem !;)
aneks do dokumentacji technicznej!
OdpowiedzUsuń"2 łyżeczki jagód",do torebki z ciasta!